Amina jest po przeszczepie. Ma 13 lat i walczy o życie. Cała Polska słyszała, czytała i oglądała wiadomości TV z początku lipca pod różnymi nazwami na różnych kanałach od TVP po TVN24. pt.: ,,Eskorta ojca z córką na przeszczep”, ,,Eskorta policji z Łomży do Warszawy”, „Eskorta Aminy na przeszczep”. Teraz Amina dzielnie walczy o życie, daną jej szansę w IP Centrum Zdrowia Dziecka. W jej pomoc włączyli się na początku: Policja, później sztafetę życia przejęli Medycy a teraz Sportowcy z dużymi serduchami. Medialna akcja, którą wymyślili sportowcy pomału się nakręca pod hasłem: „Walczymy dla Aminy!”. Amina wymaga Państwa finansowego wsparcia aby ją leczyć, rehabilitować oraz spełnić jej małe marzenia. 

Amina choruje od urodzenia, ale jej choroba została ujawniona bardzo późno, dowiedzieliśmy się o niej na przełomie 2017/2018 roku. W 2019 roku podjęliśmy decyzję, żeby przyjechać do Europy, bo w Polsce córka będzie miała szansę na leczenie i lepszą opiekę niż w Rosji – niedługo będą dwa lata, jak tu mieszkamy. Stan Aminy bardzo się pogarszał, a wiedzieliśmy już, że w ostatnim stadium ta choroba kończy się chorobą onkologiczną, a do tego wymaga transplantacji. Poza tyrozynemia (rzadka i nieuleczalna choroba genetyczna – red) doszła też marskość wątroby i jeszcze sporo „innego”, Amina przekroczyła wszelkie dopuszczalne normy, jest objęta konsultacjami w 13 przychodniach u specjalistów, dlatego przez te dwa lata staraliśmy się, aby była wpisana w program transplantacyjny.

Ale kim jest Amina? Poza tym, że to nasze oczko w głowie, bo jedynaczka, mimo licznych przeciwności losu Amina to mała wojowniczka! Nigdy nie narzeka na to co się dzieje wokół niej. Wręcz odwrotnie. To dzieciak z dużym serduchem i jeszcze większą empatią. Do operacji trenowała strzelectwo, otrzymała licencję sportową PZSS. Uczy się idealnie. Mimo, że dopiero od dwóch lat w Polsce, nie znając języka, mając co chwile różne hospitalizacje uzyskała świadectwo „z czerwonym paskiem” średnia ocen ponad 4,8. Ma swe pasje i marzenia. Kocha wszystkie zwierzęta, głównie: koty, psy i konie. Wesoła, kontaktowa, zaraża swym gromkim śmiechem.

Po blisko dwóch latach Amina została wpisana na aktywną listę transplantacyjną. I dokładnie w piątek, na dokładnie 6 dni przed przeszczepem, dostaliśmy informację z Centrum Zdrowia Dziecka, że nasza córka zostało zakwalifikowane na aktywną listę transplantacyjną. Dopiero to otwiera zielone światło, bo jeśli pojawi się organ do przeszczepu, to jest szansa, że ona ten organ dostanie. Średni czas oczekiwania na organ w Polsce, jeśli mówimy o zmarłym dawcy, to około dwóch lat, a rocznie wykonuje się w Polsce około 360 przeszczepów wątroby, u dorosłych i dzieci.

Dokładnie sześć dni minęło, gdy dostaliśmy telefon, około godziny 17:15 od głównego koordynatora transplantacji: prawdopodobnie mamy organ, jak się czuje dziecko? I tak rozpoczęła się ,,sztafeta o życie” dla Aminy.

Była wówczas 17:45, bo to był czas pierwsze najdłuższe pół godziny oczekiwania, jest ostateczna ostatecznej decyzji, że wątroba będzie dla naszej córki.

Pojawia się kolejne, kluczowe pytanie – za ile pan będzie? Odpowiedzieliśmy: maksymalnie do dwóch godzin. Usłyszeliśmy: tak wpisuję, ale proszę nie pędzić na łeb, na szyję, żebyście dojechali cali i zdrowi, jednak trzeba do nas dojechać jak najszybciej. 

Wsiadamy do samochodu, krótka modlitwa i wykonany telefon na 112.

Poprosimy o eskortę policji z Łomży do Warszawy. Jesteśmy już wtedy w drodze. Dostajemy eskortę. Pierw z Łomży później ze wszystkich jednostek policji po trasie do samej Warszawy. Po trasie okazuje się, że jest wypadek, ponad 10 kilometrów korka. Pełny profesjonalizm. Zrobili korytarz życia,wszystko koordynowali z Łomży. Przekazując nas dalej pozostałym policjantom, jak pałeczkę w sztafecie. I zrobili to perfekcyjnie!

Policjanci twierdzą, że konwój trwał mniej niż godzina i dziesięć minut, czyli około 70 minut. Słowo czas jest zawsze kluczowe. Każda sekunda, każda minuta ma ogromne znaczenie.

.

Po 12,5 godziny. To tylko, albo aż, 12,5 godziny... Operacja się kończy o 4:30 nad ranem

Początkowo wszystko wyglądało wszystko idealnie. Nad wyraz dobrze! Sami lekarze byli zaskoczeni, że Amina tak dzielnie daje sobie radę. Nasza walka przez pierwsze dni to było czekanie pod drzwiami i modlitwa o zdrowie dziecka...Amina pierw jest 4 dni na „reanimacyjnym” (OIT), później kolejne na transplantologii wątroby.

Przeszczep wątroby jest 10-krotnie cięższy niż przeszczep serca. U niej na chwilę obecną jest cały czas zagrożenie życia, ale Amina ma w tej chwili stan dobry, stabilny. Z powodu komplikacji, które wystąpiły i samego skomplikowanego przeszczepu (dokonywało go 3 zespoły transplantologów) z przeszczepem może się wszystko wydarzyć.

Z uwagi na fakt, iż jej choroba mogła dojść do onkologii Chwała Wszechmogącemu jesteśmy po wynikach histopatologicznych usuniętego organu – diagnoza: wątroba była już martwa (czyli dni były policzone) onkologii nie ma.

Dalsze prognozy to leczenie i diagnozowanie córki (o czym wspominaliśmy wyżej). Wszystko to są b. duże koszty, bo wymaga przecież specjalistycznej diety, środków, lekarstw, rehabilitacji od pooperacyjnej do kończyn (bo choroba i tu dała się we znaki), po dojazdy - w skrócie kompleksowego leczenia.

Sportowcy widząc naszą sytuację wymyślili akcję, jako kontynuację dalszej walki o jej życie pt.: ,,Walczymy dla Aminy!” dodając teraz pytanie A ty?

Jeśli chcesz przyłączyć się do tej akcji będziemy wdzięczni z całego serca.

Niebawem umieścimy więcej informacji, które już w mediach krążą od telewizji po prasę.

film z eskorty oraz od sportowców :-) Walczymy dla Aminy / We fight for Amina / Cражаемся за Амину

Sportowcy różnych dyscyplin od lekkiej atletyki przez box po MMA, od całych klubów sportowych po Kadrę Narodową RP : Justyna i Andrzej Korytkowscy, Kadra Narodowa w Boksie, Adam Kownacki, trener Grzegorz Skrzecz, trener Zbigniew Raubo, KS Sagittarius, KS Arrachion Olsztyn, BKS Tiger, Emil Dobrowolski, Piotr Łobodziński, Rafał Jackiewicz, Konrad Dąbrowski, Arkadiusz Wrzosek, Mariusz Wach, Aslambek Saidov, Mamed Khalidov i wielu wielu innych. Oni pomagają a Ty?