Leczenie kota Franka
Leczenie kota Franka
Nasi użytkownicy założyli 1 232 001 zrzutek i zebrali 1 365 845 159 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
W zeszłym tygodniu Franek miał robione badanie moczu. Są widoczne liczne czerwone krwinki. Zapłaciłam 70zł.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć! Dziękuję Ci za zainteresowanie zbiórką.
Historia Frania zaczyna się w roku 2014 kiedy trafił do Pani Heleny która wyłapała go z jednego z katowickich parkingów. Franek już wtedy miał koci katar, świerzb i (jak się później okazało) polipa który wychodził z przewodu słuchowego do noso-gardzieli powodując bardzo duże trudności z oddychaniem. Rokowania kota na tamten czas były bardzo ostrożne.
Nowy Rok przyniósł dla Frania nowe życie. Kocurek trafił do Fundacji Koty Katowic, a po zabiegu usunięcia polipa pod moją opiekę. Uczestniczyłam w już czasie jego choroby jako drugi opiekun, zabierając Frania na weekendy od Pani Heleny :)
W roku 2017 dołączyła do Franka kotka Lesia - znaleziona przeze mnie na jednym z podkarpackich parkingów. Kotki bardzo się polubiły chociaż mają kompletnie odmienne charaktery.
Kiedy padła decyzja o przeprowadzce ze śląska na pomorze, kotki wybrały się ze mną w podróż przez całą Polskę :)
Nic nie zapowiadało, że 2021 zacznie się problematycznie dla jednego z nich. Podczas rutynowej kontroli przed zabiegiem oczyszczania zębów z kamienia poprosiłam o wykonanie rozszerzonego pakietu badań Franka, ponieważ jest już dorosłym kocurkiem po przejściach. Okazało się, że ma podniesioną kreatyninę, a w badaniu moczu dużą ilość białka.
Franiu dostał antybiotyk i lek na zapalenie pęcherza jednak kolejne wyniki badań pokazały, że jego stan się nie poprawił a wyniki ma nawet gorsze. Według pani weterynarz która go leczy w moczu pojawiła się dodatkowo krew. Franek najprawdopodobniej choruje na przewlekłą niewydolność nerek, , która leczona źle, lub nie dokładnie może w szybki sposób doprowadzić do śmierci zwierzaka. Nie mogę stracić mojego przyjaciela :(
Niestety, ale opieka weterynaryjna na drugim końcu Polski trochę kuleje, jest trudniejszy dostęp do specjalistów, cały czas się boję, że coś wydarzy się w nocy lub w weekend (nie ma tutaj opieki świątecznej). Bardzo chciałabym wykonać Frankowi dalszą diagnostykę, USG nerek, konsultację z nefrologiem w Warszawie, ale to wszystko są koszty. Boję się, że po prostu nagle nie będę mogła mu pomóc właśnie przez stale rosnące koszty.
Nie myślałam, że założę kiedykolwiek zbiórkę ale potwornie boję się, że stracę Frania :(
Niestety nie mam wszystkich paragonów, więc wklejam te które znalazłam.
Frania czeka sanacja, chciałabym wykonać ją pod znieczuleniem wziewnym żeby jak najbardziej oszczędzić nerki, to spory koszt. Każde badanie moczu kosztuje mnie 30 zł, do tego dojdzie USG nerek, później znowu badanie krwi 130 zł, konsultacja z nefrologiem 250zł.. leki.. kroplówki.. specjalna karma.
Oczywiście jeśli będę w stanie finansować coś sama to nie będę ruszała wtedy pieniędzy ze zbiórki.
Będę wrzucała na bieżąco aktualizację i informacje o tym jak czuje się Franiu.
Chcę ratować swojego przyjaciela, to największa kocia przylepa jaką świat widział, jest trochę gapowaty, ale był ze mną zawsze w trudnych chwilach, więc teraz ja chcę zrobić wszystko by wesprzeć jego.
Ostatnio czuł się trochę gorzej, widziałam smutek w jego oczach i wiem, że musimy walczyć bo pomimo choroby może czekać nas jeszcze trochę wspólnych lat razem.
Zawsze starałam się raz w miesiącu wesprzeć jakąś fundację czy leczenie zwierząt, nie spodziewałam się, że kiedyś nam przyjdzie prosić o pomoc.
Dziękuję za odwiedziny zrzutki.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!