Książka z opowiadaniami Kapitana Ziemowita Barańskiego
Książka z opowiadaniami Kapitana Ziemowita Barańskiego
Nasi użytkownicy założyli 1 225 957 zrzutek i zebrali 1 347 525 321 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Drodzy przyjaciele,
Zaryzykuję stwierdzenie, że tysiące ludzi na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat miało okazję zetknąć się z Kapitanem Ziemowitem Barańskim. Wszystkim tym osobom nie trzeba tłumaczyć, jak wspaniałą i barwną jest osobą. Nie każdy jednak wie, że swoje niesamowite okołożeglarskie opowieści, Kapitan przelewa na papier (lub ekran komputera). Wspólnie z Kazimierzem Robakiem postanowiliśmy sprawić, żeby nabrały one odpowiedniej formy i wydać książkę. W ten sposób chcemy nie tylko unieśmiertelnić te wspaniałe anegdoty, ale też dotrzeć do jeszcze większej grupy czytelników. Między innymi część nakładu (planujemy 1000 egzemplarzy) trafi do żeglarzy na polskich żaglowcach oraz do instytucji związanych z żeglarstwem i bibliotek.
Przygoda Kapitana Ziemowita z żeglarstwem rozpoczęła się już w 1947 roku, kiedy to w powstała "Balia", pierwsza łódź żaglowa, zbudowana przez niego samego. Na przestrzeni ostatnich ponad 70 lat został on legendą polskiego żeglarstwa, szkoląc niezliczone rzesze adeptów oraz uczestnicząc w setkach, a może nawet tysiącach wspaniałych przygód na wodzie. Kapitan jest niekwestionowanym autorytetem żeglarskim, popartym olbrzymim doświadczeniem, a jednocześnie potrafi wspaniale skracać dystans i sprawiać, że każdy czuje się przy nim swobodnie i przyjemnie. Opowiadania, które zamierzamy zamieścić w książce, pokażą wszystkim talent literacki i nietuzinkową osobowość Kapitana z punktu widzenia różnych sytuacji i okresów w jego życiu. Głęboko wierzymy, że jest wiele osób, które przyłączy się do nas i pomoże zrealizować ten plan. Czy to z powodu osobistych relacji z Ziemowitem Barańskim, czy z chęci poznania jego przygód zawartych w jego tekstach.
Potrzebne fundusze szacujemy na około 20 tysięcy złotych (koszty druku i dystrybucji). Każdej osobie, która wpłaci minimum 30 zł (8$) prześlemy egzemplarz książki, a wpłaty powyżej 50 zł (13$) dodatkowo uhonorujemy imiennym wymienieniem w książce, w postaci listy mecenasów. Oczywiście będziemy wdzięczni za wsparcie każdą inną kwotą. Ze względów logistycznych, bardzo proszę wszystkich, którzy spełnią te kryteria o wysłanie do mnie swoich danych adresowych i ewentualnie imienia i nazwiska (lub innego opisu) do umieszczenia w publikacji.
Aby dać wszystkim Wam przedsmak tego, czego możecie oczekiwać, poniżej fragment jednego z opowiadań. Życzę miłej lektury i zapraszam serdecznie do wsparcia naszego projektu.
Z żeglarskim pozdrowieniem,
Maciej Nuckowski i Kazimierz Robak
Najważniejszy dokument? (1961)
Kiedy wszedłem na salę egzaminacyjną, za stołem siedziała cała plejada znanych kapitanów. Wśród nich był sławny kapitan i historyk żeglarstwa Włodzimierz Głowacki, a także delegat ministra żeglugi. Wymieniam tylko te dwie osoby, bo one odegrały główną rolę w moim egzaminie na stopień kapitański. Przewodniczący zwrócił się do kapitana Głowackiego i powiedział: – Proszę zadać pierwsze pytanie. Kapitan Głowacki zwrócił się do mnie i zapytał: – Jaki jest najważniejszy dokument statku morskiego? Odpowiedź rozpocząłem od stwierdzenia, że to zależy jakie względy bierzemy pod uwagę: czy sprawy związane z bezpieczeństwem – wtedy najważniejsza jest Karta Bezpieczeństwa, czy prawa własności, przynależność państwową itp. – wtedy najważniejszy jest Certyfikat Okrętowy. W tym momencie delegat ministra żeglugi powiedział: – Oczywiście karta bezpieczeństwa. Na to kapitan Głowacki: – Oczywiście certyfikat okrętowy. Pomiędzy obydwoma panami egzaminatorami wywiązała się poważna polemika. Ja zostałem już całkowicie zapomniany. Wreszcie, po dłuższym czasie, zniecierpliwiony przewodniczący komisji egzaminacyjnej powiedział do dyskutujących: – Panowie, dajcie spokój, bo my nigdy nie zakończymy tego egzaminu. A do kapitana Głowackiego: – Proszę zadać następne pytanie. Kapitan Głowacki chyba zrozumiał, że powinien zadać jakieś najprostsze pytanie żeby szybciej skończyć ten mój egzamin i pytanie brzmiało „Jak mierzy się szybkość logiem burtowym?”. Powiedziałem te kilka słów i mój egzamin się zakończył. Teraz ciągle dręczy mnie pytanie „który dokument jest najważniejszy?”
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Pomyślnych wiatrów!
Dzięki :)
Trzymam kciuki!
Dziękuję!
Stopy wody pod kilem !
Dzięki Konrad :)