Dzięki wsparciu finansowemu taty we wrześniu zeszłego roku kupiłam piękne, wyremontowane mieszkanie usytuowane na parterze w zabytkowej kamienicy. Niestety, w ciągu zimy dała o sobie znać nieznana mi wcześniej wada nieruchomości, która skutkuje ogromnym problemem z pleśnią i wilgocią na ścianach. Dodatkowo, przed zakupem mieszkania pełnomocnik sprzedawcy nie zaznajomił mnie z faktycznym stanem podpiwniczenia, który może być jedną z przyczyn powstałego problemu. Pomimo powtarzanych przeze mnie zabiegów odgrzybiania, problem cyklicznie narasta. Na wadę składa się kilka przyczyn, które aby skutecznie usunąć należy najpierw dokładnie zdiagnozować. Dochodzenie praw z tytułu rękojmi i odszkodowania jest niemożliwe, ponieważ sprzedawca mieszka w USA i nie posiada żadnego majątku w Polsce, z którego można by było prowadzić egzekucję. Pełnomocnik sprzedawcy w żaden sposób nie odpowiada prawnie. Wspólnota kolejny kredyt będzie mogła zaciągnąć za kilka lat.

Jestem samotną, pracującą matką i staram się na różne możliwe sposoby utrzymać samodzielnie, jednak w tym przypadku proszę ludzi dobrej woli o wsparcie, chociażby przysłowiową złotówką. Nie ukrywam, że kluczowe w tych działaniach jest zdrowie mojego 2,5 rocznego syna, niemniej jednak jeżeli starczy finansów, chciałabym też doprowadzić piwnicę do stanu, który zapobiegnie ewentualnym późniejszym problemom.

Koszty przedsięwzięcia wiążą się z diagnostyką przyczyn powstawania problemu, ich usunięciem, izolacją i osuszaniem murów, ociepleniem, pracami i usługami remontowymi (wewnątrz mieszkania i w piwnicy, w tym wejścia do piwnicy i zadaszenia), zakupem materiałów budowlanych i urządzeń usprawniających wentylację oraz kosztami związanymi z uzyskaniem pozwoleń na przeprowadzenie prac itp.

Będę wdzięczna za każdą ofiarowaną przez Państwo pomoc.