Aurora to kilkuletnia kotka, która urodziła się na dworze. Przez wiele lat była dokarmiana przez starszego pana Leszka, który w tym roku niestety nagle trafił do hospicjum i zmarł w grudniu... Aurorę zabraliśmy do domu tymczasowego.

To koteczka mocno lękliwa, boi się człowieka. Reaguje syczeniem, atakuje łapkami, warczy. Ale nie jest to całkowicie dziki kot. Gdy przez kilka miesięcy dokarmialiśmy ją na dworze to podchodziła do nas dosyć blisko, miałczała przy nakładaniu jedzenia, próbując zwrócić na siebie uwagę. Konsultowaliśmy się z dwoma behawiorystami i koteczka jak najbardziej ''nadaje się'' do oswojenia, to jedynie kwestia czasu.

Aurora trafiła do nas, ma swoją kwaterę w łazience. Została już wykastrowana (jeszcze jako bezdomna kotka 2 lata temu), odpchlona, zaczipowana i miała zrobione testy FIV/FeLV. Wyciągnęliśmy jej sporo napitych kleszczy. Koteczka została już także częściowo odrobaczona, czekają nas jeszcze dwie rundy podania leku, ale to na spokojnie jak trochę się u nas zadomowi.

Chcielibyśmy ją jeszcze przebadać i dwukrotnie zaszczepić przeciwko chorobom zakaźnym, żeby była w pełni zabezpieczona zdrowotnie.

Ustaliliśmy wstępnie cel zrzutki na 500,00zł. To powinno pokryć koszty utrzymania kotki przez kilka tygodni/miesięcy (żwirek, karma, przysmaki w dużych ilościach, bo to nimi przekupujemy kotkę + leki na uspokojenie), oraz koszty weterynaryjne.

Gdyby koszty okazały się większe to na pewno będziemy pisać w aktualnościach.

Oczywiście wstawimy wszystkie faktury po ich otrzymaniu.

Niżej Aurora, najpierw jeszcze w miejscu bytowania, dalej już u nas :)