Pani Teresa jest starszą, potrzebującą osobą.

Niestety nie ma szansy na spokojną starość ze względu na jej złe warunki mieszkalne, słaby stan zdrowia i niewystarczające środki do życia. Niedawno po długich staraniach, cudem udało jej się otrzymać mieszkanie socjalne. Jednak nie jest ono w najlepszym stanie, ponadto jedynym źródłem ogrzewania w nim jest grzejnik elektryczny, który pobiera bardzo duże ilości prądu, co skutkuje wysokimi rachunkami. W okresie zimowym miesięcznie wynoszą one ponad 500 złotych (mieszkanie ma tylko 15m kwadratowych).

Niedawno Pani Teresa przeszła zawał serca, który był wynikiem długotrwałego stresu. Spowodowane było to brakiem własnego lokum i innymi problemami prywatnymi. Koszty leków również nie są małe, wynoszą one prawie 250 złotych miesięcznie.

Warto wspomnieć, że jedynym źródłem jej utrzymania jest renta socjalna z MOPS-u, która nie wystarcza na wszystkie podstawowe potrzeby.

Starsza Pani przygarnęła schorowanego pieska, który ma już swoje lata i również potrzebuje opieki weterynaryjnej. Są to dla niej dodatkowe koszty, ale dobre serce nie pozwala jej zaniedbać jego zdrowia. W dodatku piesek jest jej jedynym życiowym towarzyszem, ponieważ nie ma ona żadnych bliskich.

Cytując słowa Pani Teresy, co miesiąc wybiera ona między rachunkami za prąd i leki, a jedzeniem dla siebie i psa. Jesteśmy grupą studentów I roku pracy socjalnej Uniwersytetu Łódzkiego, która nie może przejść obojętnie obok ludzkiego cierpienia, dlatego założyliśmy tę zbiórkę, ponieważ sami nie jesteśmy w stanie pomóc jej finansowo w tak dużym stopniu.

Pieniądze ze zbiórki będą przeznaczone na wpłacenie większej kwoty do elektrowni oraz administracji mieszkalnej, co pozwoli odciążyć Panią Teresę na najbliższe miesiące. W dodatku z pozostałych pieniędzy, będziemy starali się robić jej zakupy spożywcze (jest zbyt słaba by sama pójść do sklepu).

Zarówno my jak i Pani Teresa, będziemy wdzięczni za każdą, nawet najmniejszą pomoc.