id: bv7pym

Powrót taty do domu

Powrót taty do domu

Nasi użytkownicy założyli 1 147 439 zrzutek i zebrali 1 195 235 498 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności2

  • Wczoraj wieczorem Tato wylądował bezpiecznie w domu! Dzięki Waszemu wsparciu: dzięki solidarności super ludzi, których spotkaliśmy na swojej drodze, dzięki pomocy całej naszej rodziny!Wiemy, że teraz już będzie łatwiej, ogromny kamień spadł nam z serca - Tato jest u siebie i przy naszym wsparciu już planuje rehabilitację. Dziękujemy za tak piękny i błyskawiczny odzew, za rozniecenie wiary w to, że razem damy radę ❤









    yd38a6e47972c373.jpegj376c6995c4cf0cd.jpeg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Przedstawiam Wam mojego tatę Bogdana Luchowskiego. To tato nauczył mnie, że innym trzeba pomagać i czasem można mieć niewiele, a dawać z siebie innym jeszcze więcej. Nigdy nie odmawiał wsparcia rodzinie, ale i innym osobom w trudnej sytuacji. Kto go zna, pewnie potwierdzi. Również klienci, którym gotowy był pomóc niemal o każdej porze dnia i nocy, gdy przeciekał kran czy inna awaria. Również wszystkie psy, które uwielbia i zdarzało się, że przychodziły pod jego drzwi, choćby nawet miały swój własny dom. Wzięłam sobie słowa taty, zasłyszane już w dzieciństwie, bardzo do serca i, pamiętając wszystko co robił, by innym było na tym świecie lepiej, nigdy nie zapomniałam gdy mówił mi, że „życie ma prawdziwy sens, gdy żyje się nie tylko dla siebie, ale i dla innych”.


Teraz tato jest w potrzebie. Ponad miesiąc temu doznał udaru w Irlandii. Znajduje się teraz w szpitalu w Galway, świeżo przeniesiony na oddział rehabilitacji, pod opieką mojego brata Kuby. W tym czasie byłyśmy też przy nim moja mama i żona taty, Asia i ja. Tato porusza się sam, ale ma niesprawną prawą rękę i nie jest w stanie mówić na tyle by móc komunikować się z łatwością: udaje mu się używać pojedynczych słów po polsku, jednak przed nim jeszcze długa droga, a wszelkie próby komunikacji są dla niego bardzo trudne i frustrujące. Niestety, tato psychicznie bardzo źle znosi pobyt w irlandzkim szpitalu, gdzie problemem jest komunikacja (choć zawsze płynnie mówił po angielsku, to po udarze ma z tym ogromny problem - po prostu nie mówi) i... to, że nie może być w domu, razem z całą swoją rodziną. Prosi by zabrać go do Polski, do domu. Jest w ciężkim stanie psychicznym, mimo że mój wspaniały brat robi co może, to tato z trudem współpracuje z tamtejszym personelem.  Lekarze w Galway mówią, że choć nie jest jeszcze w stanie stabilnym na tyle, by wyjść do domu, to lepiej dla niego będzie gdy znajdzie się w domu, wśród bliskich.


Martwimy się o jego życie i zdrowie -  chcemy spełnić życzenie taty, dlatego postanowiliśmy jak najszybciej znaleźć bezpieczny sposób żeby przewieźć go do Polski pod opieką lekarzy. Tu, na miejscu, będzie mógł rozpocząć rehabilitację będąc pod naszą opieką i szybciej dojść do siebie.


Przewóz taty prywatnym ambulansem okazał się jedyną tak szybką dostępną możliwością (lot samolotem w stanie poudarowym zupełnie odpada). Udało porozumieć się z firmą medyczną zajmującą się międzynarodowymi przewozami pacjentów. Koszty są ogromne i już wiemy, że nas przerosną. Koszt transportu wynosi 3,50 zł za każdy kilometr liczony tam i z powrotem, co dawałoby kwotę ok. 17 300 zł. Na szczęście udało się uzyskać rabat i koszt transportu wyniósłby 13 000 zł + opłaty autostradowe, Eurotunel (ok. 500 zł w jedną stronę), prom, itp.


Nie mamy takich oszczędności. Dlatego prosimy Was o pomoc: chcielibyśmy zebrać przynajmniej 15 000 zł by móc pokryć wszelkie koszty przewozu taty do domu. Musimy również opłacić koszty tłumaczenia przysięgłego wypisu z irlandzkiego szpitala, a to dopiero wierzchołek góry kosztów, z którymi będziemy musieli sobie poradzić w związku z sytuacją, jaka nas zastała, ale od czegoś chcemy zacząć.


Będziemy wdzięczni za wszelkie wsparcie i każdy okazany gest, który sprawi, że nasz kochany tato, mąż i do tej pory opoka dla naszej rodziny – teraz sam otrzyma wsparcie, którego do tej pory nie szczędził innym. Chcemy by tata był z nami i szybko wracał do zdrowia 💗

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 83

NN
Noname
9 780 zł
Starmachowie+Oliwka
1 000 zł
AI
Alicja i Helmut
1 000 zł
MW
Monika Woo
500 zł
MK
Magda
500 zł
AM
Agata
300 zł
JU
Justin
300 zł
KB
KKK
300 zł
MG
Marlena
200 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków