id: bvxj86

Chce żyć jak przed wypadkiem! Czyli rekonstrukcja ucha po wypadku komunikacyjnym.

Chce żyć jak przed wypadkiem! Czyli rekonstrukcja ucha po wypadku komunikacyjnym.

Opis zrzutki

Cześć. Mam na imię Kamila, mam 23 lata, jestem osobą o dobrym sercu dla ludzi i zwierząt. To ja zawsze niosłam pomoc osobą które jej potrzebowały, przyjaciołom, rodzinie, znajomym, obcym i zwierzętom a dziś sama jej potrzebuje... Na początku wiosny tego roku zmienił się mój świat, miałam wypadek komunikacyjny, byłam pasażerem... Pech chciał, że uderzenie spowodowało wygięcie się dachu samochodu i moja głowa uderzyła o środkowe lusterko. Straciłam przytomność, a pierwsze co pamiętam to widok zakrwawionej twarzy i głowy, w odruchu podniosłam włosy by zobaczyć co się stało i zauważyłam, że - nie mam ucha... Wisiało, trzymało się na kilku minimetrach.. Ale to nie było ważne, zajęłam się kierowcą, adrenalina sprawiała, że ból nie był aż tak silny, pojechałam do szpitala dopiero wtedy kiedy druga ofiara wypadku była już względnie bezpieczna w kartce w drodze do szpitala. Pamiętam przyjęcie na oddział, szycie bez znieczulenia na kozetce, krew, ból, zawroty głowy, rezonanse, prześwietlenia.... Po tym myślałam, że już nic gorszego mnie nie spotka. Założono około 200-250 szwów. Niestety na tym nie koniec, wdała się martwica. Nerwy, stres, ból, szpitale, lekarze.. Usunięcie chrząstki, tkanki, bandaże, opatrunki, ból, krew, załamanie psychiczne, silne leki... Wciąż złe wieści, nowe nadzieję i kolejne porażki. W końcu straciłam część ucha a ta część która została nie jest dobrze zrośnięta, w niektórych momentach mam po prostu luźno wisząca tkankę o którą ciągle zachaczam włosami, w nocy o poduszkę, o ubrania a najgorsza jest częściowo odsłonięta chrząstka... nie mogę normalnie funkcjonować, ból, dyskomfort, wstyd i krzywe spojrzenia ludzi na ulicy... Na NFZ lekarze nie chcą się podjąć rekonstrukcji, a bo to ryzyko, a bo zakażenia, a bo po co to Pani... Znalazłam lekarza chirurga plastycznego specjalistę w dziedzinie rekonstrukcji po wypadkach i oto jest moja szansa.. Niestety koszty są jak dla mnie - nierealne. Sama napewno nie uzbieram takiej kwoty, a ubezpieczalnie mają to 'głęboko w poważaniu'. Pomóżcie mi odzyskać życie sprzed wypadku, pewność siebie i uśmiech na twarzy.. Każda złotówka przybliża mnie do zrealizowania mojego marzenia.. Do powrotu do normalności..

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 7

 
2500 znaków