„Odeszłaś cicho, bez słów pożegnania.

Tak jakbyś nie chciała, swym odejściem smucić…

tak jak byś wierzyła w godzinę rozstania,

że masz niebawem z dobrą wieścią wrócić”

                                              Ks. J. Twardowski

27.06.2024r to dzień, który utkwi w pamięci każdemu, kto zna i współpracuje z Markiem Nowakiem. Tego dnia zmarła jego ukochana żona mając zaledwie 29 lat. Wszystko zaczęło się zwykłym omdleniem. Jako że spodziewała się dziecka zrobiono jej cesarkę. Marek został tatą silnej dziewczynki, która urodziła się w 6 miesiącu ciąży, a w domu czekał już na nią 3 letni brat. Wszystko miało się skończyć dobrze, bo przecież nie mogło być inaczej. Młoda rodzina z dwójką wspaniałych dzieci. Jednak życie napisało inny scenariusz. Wystarczyło niespełna 2 tygodnie, żeby życie naszego kolegi przewróciło się do góry nogami. Mąż stracił żonę a dzieci ukochaną mamę. Dziewczynka jest wcześniakiem i wymaga stałej opieki specjalistów. Dlatego zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie Marka w tej trudnej sytuacji.