Cześć

W lipcu przygarnęłam kotkę, która miała być kocurkiem o imieniu Tim. Trafiła do mnie wraz z siostrą, pchlami robakami i kocim katarem. Leczenie szło bez większych komplikacji chociaż katar wracał jak bumerang. Kiedy już miałyśmy w planach pierwsze szczepienie, Timi przestała się bawić, brzuszek był coraz większy.

Weterynarz stwierdził wysiekowe zapalenie otrzewnej. Pierwsza informacja jaką uzyskałam to choroba nieuleczalna i kotka do uśpienia. Okazuje się że jest skuteczne leczenie ale trudno dostępne i stosunkowo drogie. Leki w Polsce nie są dostępne, dawki trzeba podawać codziennie przez długi okres (min 80 dni). Leczenie jest możliwe za granicą podając leki w kapsułkach lub zastrzyku. Terapia przynosi dobre rezultaty.

Dzięki grupie na fb oraz ogromnemu szczęściu udało się podać pierwszą dawkę leku już na wizycie u weterynarza.

Czekamy na wyniki krwi.

Niestety same badania kotki to spory wydatek i nie poradzę sobie finansowo sama.

Obecnie mamy leki na 10 dni (SION kapsulki 24mg) .

Każda złotówka zbliża nas do zdrowia