id: bxe6zs

Chilli walczy o życie - Podstępny koci FiP.

Chilli walczy o życie - Podstępny koci FiP.

Aktualności3

  • j48539e31eb9cbfb.jpeg69/84

    Zbliżamy się do końca.

    Sądziłam, że będzie możliwość kastracji, ale jajka…są jeszcze niedojrzałe.

    Ciężko cokolwiek określić. Dziś, kiedy koniec leczenia jest tak blisko, ciężko jest nakreślić kolejne kroki. Czy to koniec…czy przedłużamy?

    Obecnie, na mecie, zwiększyliśmy dawkę, zgodnie z zaleceniem naszej Pani doktor.

    Czy to koniec…czy przedłużamy?

    Tak wiele pytań…tak wiele wątpliwości.

    Chilli czuje sie świetnie.

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

„Koty żyją akurat tyle, żeby zdążyły spleść się z naszym życiem i zapaść głęboko w serce. Potem je łamią „

Chilli. Kot, który ma niespełna 4 miesiące, po dwóch chce złamać moje serce. To za szybko. Za prosto, by odejść.

Chilli. Chillutek. Miał być kotką, okazał się kocurkiem. Miał być niegrzecznym, niesfornym zwierzaczkiem. Okazał się cudownym przytulakiem, a mnie wybrał na swoją mamusię.

Chilli, jak to kociak, był żywy, zabawowy, był cudaczkiem. Z dnia na dzień przygasł, opadł z sił. Pierwsza wizyta u weta nic nie wykazała. Po prostu…koci foch.

Druga. Okazała się miażdżąca.

28.07. złamało się moje kocie serce. Zostałam przydeptana wiadomością, która zwaliła mnie z nóg. Podejrzenie Fip. Zakaźnego zapalenia otrzewnej. Chilli już ma wodobrzusze. FIP jeszcze nie tak dawno był wyrokiem skazującym. Obecnie można walczyć. Tylko za co? Koszty są przytłaczające. Chilli musi być leczony przez kilka miesięcy. 84 dni. Dzień w dzień.

Znalazłam dla niego najlepszą opiekę, ale to kropla w morzu. Po zastosowaniu pierwszego leczenia zmiana jest wprost niebywała. Chillutek zjadł wieczorem więcej, niż przez ostatnie dwa dni razem wzięte. Jest jakby żwawszy, bardziej ogarnięty. Nie śpi, wchodzi w interakcje. Jednak długa droga przed nami.

W ciągu jednego dnia usłyszałam wiele przykrych słów, by pozwolić mu odejść. Przecież to tylko kot…

Ale to mój kot!!! Przecież to mój Chillutek. Nie będzie drugiego takiego samego. To mój zwierzaczek. Członek rodziny. Nie pozwolę tak łatwo mu odejść.

Jednak sama tego nie uniosę. Koszty terapii są bardzo wysokie. Choć większość ogarnę, to potrzebuje pomocy. Każdego, kto może mi ją dać. Bardzo proszę. Pomóżcie mi ocalić mu życie. Tak bardzo go kocham.

Wyniki badań są etapami, jesteśmy w dalszym ciągu diagnozowani, pod opieka najlepszych specjalistów.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Skarbonki

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Komentarze 4

 
2500 znaków