Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o wpłatę choćby jednej złotówki, jeśli ktoś wpłaci więcej to Bóg zapłać, mam trudną sytuację,ponieważ mam mnóstwo zobowiązań i nie stać mnie na zapłatę na rozprawę sądową, wszystko zaczęło się od zwolnienia mnie z pracy po 20 latach pracy przez jedną Panią Burmistrz dla której po prostu stałam się niewygodna, najpierw oddelegowała mnie na inne stanowisko na 3 miesiące, po czym przywróciła mnie na moje stanowisko a następnie wręczyła mi zwolnienie,oddałam sprawę do sądu pracy, wszyscy świadkowie przeszli oczywiście na stronę Pani Burmistrz, ponieważ byli to pracownicy urzędu bojący się o utratę pracy jak i nauczyciele, nie mając szans, świadków przegrałam sprawę, nikt nie chciał mnie słuchać, nie brał pod uwagę zdjęć w których posiadaniu byłam i które mnie znieważały oraz nagranych rozmów telefonicznych które świadczyły na moją korzyść.Postanowiłam się odwołać do sądu okręgowego, ale ten odmówił mi zwolnienia mnie z kosztów sądowych z których to byłam zwolniona w sądzie pracy powołując się na to,że nie można zwolnić mnie z kosztów z tego samego powodu, z którego byłam już zwolniona w sądzie pracy. To dziwne, ponieważ nie wymyślę innego powodu jak tego że mnie nie stać bo mam zobowiązania wobec banków, urzędu skarbowego i ZUS, ponieważ ratując sie po utracie pracy weszłam w działalność gospodarczą jaka była franczyza z Żabką i to mnie zgubiło jeszcze bardziej, ponieważ trwało to tylko 3,5 miesiąca i wpędziło mnie w jeszcze większe długi podatkowe.Tak potrafiła zniszczyć moją dobrą reputację Pani Burmistrz, bardzo Państwa proszę o pomoc, przysłowiową złotówkę od paru osób, czas mnie goni bo mam tylko 7 dni na wpłatę do sądu tych 2630 zł.Jeśli ktoś z Państwa ma możliwość nagłosnienia mojej sprawy nawet do dziennikarzy, telewizji, radia, gdziekolwiek do mediów, będę bardzo wdzięczna, jeśli ktoś chce wiedzieć coś więcej w szczegółach to proszę o kontakt, [email protected], pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję za pomoc.