Witam.

Nie bardzo jestem w stanie, jak zapewne większość z nas, którzy niosą pomoc obywatelom bestialsko zaatakowanego kraju, ująć w słowa to co mi się ciśnie na usta. Pewne rzeczy wypada przemilczeć. Trudno jest jednak milczeć wobec dramatów wielu ludzi jakie rozgrywają się na naszych oczach i w naszym najbliższym otoczeniu. Bezpośrednią uczestniczką tego dramatu stała się moja znajoma - Antonina Marushko. Dziewczyna, która od 7 lat przebywa w Polsce. Dziewczyna, której udało się tu stanąć na nogi i stworzyć własny, skromy biznes, tu w Polsce. Dziewczyna która przyjechała tu w poszukiwaniu lepszego życia dla siebie, swoich dzieci a także dla swoich bliskich na Ukrainie. I właśnie Ci bliscy, dowiezieni z Ukrainy do Łodzi kilkadziesiąt godzin temu potrzebują wsparcia. Kilka matek z dużą gromadką pociech przebywa obecnie w jednym mieszkaniu. Poszukujemy wsparcia, które pomoże w wynajęciu 2-3 mieszkań i da zabezpieczenie tych mieszkań na 2-3 miesiące dopóki nie opanują podstaw komunikacji po polsku i nie zaczną pracować.

Wszystkim ofiarodawcom z góry dziękujemy za każdą pomoc.