NISZCZYCIELSKI ŻYWIOŁ SPRAWIŁ ŻE POTRZEBUJEMY REMONTU - PROSIMY O POMOC
NISZCZYCIELSKI ŻYWIOŁ SPRAWIŁ ŻE POTRZEBUJEMY REMONTU - PROSIMY O POMOC
Nasi użytkownicy założyli 1 229 150 zrzutek i zebrali 1 356 317 226 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witajcie. Na wstępie chciałam podziękować za to, że tu jesteście i czytacie mój opis. Zbieramy wraz z mężem na remont dachu i posadzki kurnika, w którym hodujemy indyki. Stan budynku jest opłakany. Kupiliśmy go w takim stanie, nie znając się na rzeczy, dopiero wstępując w ten biznes. Budynek okazał się być w dużo gorszym stanie niż zakładaliśmy na początku, a po 4 latach działalności, zaczął się dosłownie rozpadać. Posadzki prawie nie ma, został piach, a z dachu podczas deszczu leje się woda, jakby odkręciło się kilka kranów naraz. Nie możemy sobie pozwolić na przerwę w produkcji, ponieważ inwestycja objęta jest kredytem, który ma horondalne raty z odsetkami. Aby móc dalej prowadzić hodowlę, musimy przeprowadzić gruntowny remont, który po zapoznaniu się z kosztami i redukcji kosztów roboty prawie do zera, bo wszystko prawie zrobimy sami z pomocą rodziny, koszt wyniesie jakieś 400tys złotych. Nigdy nas nie będzie stać, aby sfinansować taki remont, który jest niestety koniecznością, dlatego zwracamy się do Państwa z pomocą. Dodatkowo w ostatnim czasie silny wiatr, który pojawił się w naszym regionie oderwał nam kilka płatów blachy z dachu, przekrzywia silosy i rozwalił dwie bramy. PZU wypłaciło nam 3000zl odszkodowania, co jest absurdem. Bardzo potrzebujemy pomocy.
Od samego początku hodowli, mamy rzucane kłody pod nogi. W styczniu 2020r. podpisaliśmy umowę o kredyt, a w marcu w Polsce zaczęła się pandemia, która wywróciła nasz biznesplan do góry nogami. Później wojna z Ukrainą, która spowodowała wysokie ceny paszy. W efekcie tego, od samego początku zamiast zarabiać, albo byliśmy na minusie, albo pożyczaliśmy pieniądze, żeby mieć z czego żyć. Nie zatrudniamy pracowników, wszystko robimy sami, ale rosnące ceny prądu, oraz innych opłat, zwalają nas z nóg. Poprawiając stan kurnika, będziemy mogli dalej w nim hodować, a jakoś produkcji ulegnie znanej poprawie, ponieważ warunki staną się dużo lepsze.
W swoim życiu zawsze pomagaliśmy każdemu ile mogliśmy. Nie tylko ludziom, ale też zwierzaczkom. Teraz my potrzebujemy pomocy. Będąc hodowcami, nie dostajemy żadnych dopłat z tytułu bycia rolnikiem, nie przysługują nam żadne wakacje kredytowe, nikt nie uwzględnia nas w ramach pomocy oferowanej przez ARiMR. Wstępując w ten biznes postawiliśmy wszystko na jedną kartę, opuściliśmy stare miejsca pracy, podpisaliśmy umowę na kredyt z zamysłem na udaną hodowlę, niestety sytuacja w naszym Państwie nie daje nam prawa się utrzymać. Mamy 5-letnią córkę, dla której chcemy walczyć, i nie chcemy jej kiedyś zostawić z długami, bo żadne dziecko na to nie zasługuje. A nasze perspektywy na najbliższą przyszłość idą niestety w kierunku upadku...
Dlatego prosimy o przysłowiową złotówkę, a jeżeli nie macie Państwo ochoty na wpłatę, prosimy o udostępnienie znajomym naszej zbiórki, to też będzie dla nas wielkie wsparcie. Dziękujemy za to że nas wysłuchaliście. ROLNICY, HODOWCY, pomagajmy sobie nawzajem, karta może się kiedyś obrócić, i może to my kiedyś będzie w stanie komuś pomóc.
Miłego dnia!
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!