Beza potrzebuje pomocy !

Od jakiegoś czasu działam w fundacji Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt - sekcja Lublin. Organizuje zbiórki karmy, jestem domem tymczasowym, pomagam w szukaniu nowych domów zwierzakom, ale niestety teraz pomocy potrzebuje mój własny pies... Beza, bo tak ma na imię moja sunia ma 12 lat, jest ze mną od dziecka.

W planach miałyśmy przeżyć jeszcze choć kilka lat razem, ale ten potwór... RAK... chce mi ją zabrać. 10 grudnia pojechałam z nią na badania, bo od kilku dni przeczuwałam że coś jest nie tak i nie myliłam się. Diagnoza? Ogromna zmiana nowotworowa na wątrobie... 7.5 x 11 cm. To był cios poniżej pasa...

W głowie narodziło się milion pytań... Jak? Dlaczego? Przecież tyle pomagam... Dlaczego akurat jej musiało czepić się to świństwo? Jej narządy są przez to ściśnięte i pojawiło się wodobrzusze. Do wyboru są dwie opcje leczenie lekami przeciwbólowymi i moczopędnymi żeby nie cierpiała lub operacja która wiąże ze sobą największe nadzieje. Kiedy wybiorę opcję pierwszą Beza niedługo odejdzie... dlatego chce o nią zawalczyć mimo wszystko. Niestety przeszkodą, aby ją uratować są pieniądze. Zabieg to koszt mniej więcej 1000 zł i trzeba szybko podejmować decyzję, bo zmiana cały czas rośnie. Dla mnie to ogromne pieniądze i nie jestem w stanie tego sfinansować... Mam nadzieje, że dobro, które dawałam przez ten cały czas innym zwierzakom teraz wróci do mnie i mojego psa. Bardzo proszę was o pomoc...! Jeśli nie możesz wpłacić udostępnij. Czas ucieka...

Pieniądze, które zostaną z operacji Bezy przekazane będą dla podopiecznych fundacji Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt - Sekcja Lublin.