Pomóż mi odzyskać moje dziecko – walczę już kolejny rok!

Kochani, od ponad dwóch lat toczę dramatyczną walkę o moje ukochane dziecko, które przez dziesięć lat było przy mnie, a nasza więź była niezwykle silna. Byliśmy nierozłączni. Każdy dzień, każda chwila razem od dnia narodzin.

Niestety, w jednej chwili wszystko mi odebrano. Mój były mąż znany biznesmen na Śląsku w branży budowlanej widząc, że jest na przegranej pozycji posunął się do tego: przekupił Sędzię, która w ciągu trzech dni wydała wyrok odbierając mi dziecko pomiędzy Świętami 2022 a Nowy Rok 2023. W wyroku są podane błędne informacje, wogóle nic wspólnego ze stanem faktycznym. Moje wnioski dowodowe pominięte. Nie sprawdzono jego warunków. I wiele innych sytuacji niezgodne z prawem. Sprawę zgłosiłam do prokuratury, umorzono. Złożyłam wnioski do prokuratury o niealimentację, jeden prokurator umorzył, kolejny prokurator - sprawa w toku. Niestety składane skargi na prace organów ścigania kończą sie zamknieciem sprawy.

Jako ojciec w życiu dziecka pojawił się gdy dziecko miało ok. 3 lata, a tylko dlatego że złożył wniosek o rozwód. Przez te lata praktycznie wogóle nie interesował się dzieckiem. Sama wychowywałam i dbałam pod każdym względem o moje dziecko. Sprawa toczy sie od kilku lat i koszty adwokata w tej chwili Mnie przewyższają. Pomimo różnych problemów stawianych na mojej drodze do odzyskania mojego dziecka nie poddaje się i walczę, choć czasem nie mam już siły. W tej chwili były mąż aby mnie jeszcze bardziej pogrążyć założył mi sprawę karną o alinacje dziecka kiedy była jeszcze u mnie. Przez te 10 lat Ja z dzieckiem byłyśmy w ciągłym strachu, stosował przemoc psychiczną i fizyczną wobec Nas. Teraz muszę się tłumaczyć z tych kłamstw jakie na Mnie złożył. Muszę się bronić i udowadniać, że prawda jest inna. W tej chwili toczą się trzy sprawy. Dwie sprawy o odzyskanie dziecka i trzecia karna przeciwko Mnie. Prosiłam o pomoc różne instytucje i telewizję niestety pozostałam sama w tej walce. Moja historia jest długa nadająca się na książkę czy film: Znany biznesmen na Śląsku jego układy w biznesie i układziki kosztem dobra dziecka.

Przykre jest to, że żadna instytucja czy organy ścigania nie dbają o dobro dziecka. Pieniądz wygrał kosztem dobra dziecka. Moje dziecko jest w rękach oprawcy i nie ma możliwości bronić się. Jest zastraszona.

Do tej pory nie prosiłam nikogo o pomoc sama dawałam sobie radę. Od ponad 20 lat pracuję sama na swój rachunek aby utrzymać siebie i dzieci. W tej chwili nie daje już rady, dlatego zdecydowalam sie prosić o pomoc.

Proszę o pomoc i wsparcie gdyż każda złotówka jest na wagę złota. To krok bliżej do sprawiedliwości i odzyskania mojego dziecka.