Dla jednych to tylko pies...Dla mnie pies to członek rodziny!

Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce ,pisałam z prośbami o pomoc dla tego psiaka i o ciężkiej sytuacji zdrowotnej jego właścicielki ale odbiłam się od ściany. Jego właścicielka leży przykuta do łóżka ,pod tlenem ,od 20 lat nie ma nerek (więcej nie muszę pisać ) psiak jest chory ,nie jest już to młodzieniaszek ale serce pęka na jego widok ,ktoś tam go dokarmia,ktoś tam coś do miski wrzuci ale o jego zdrowie postanowiłam zadbać sama. Otóż prawnie odbywa się tak ,że trzeba zgłosić sprawę na policję (takie dostałam rady) albo jeśli toz odbierze psiaka to właścicielka trafia do sądu , ale wiecie co? Ja nie mam sumienia ani patrzeć jak psiak cierpi ani nasyłać policję na umierającą już kobietę.

Co dolega psiakowi? Pod ogonem ma ogromnego guza ,nie mam pojęcia co to jest ,ciężko mi zrobić zdjęcie bo reaguje nerwowo i okazuje zębiska, zapewne boli i to bardzo. Psiak gdy był zdrowy był pełen wigoru ,a teraz leży i się trzęsie ,od czasu do czasu gdzieś się przejdzie i wtedy wypada mu stolec. Nie jestem weterynarzem więc nie będę stawiała diagnozy, potrzebuje Waszej pomocy żebym mogła go zabrać do kliniki , żeby ktoś postawił mu diagnozę a później wdrożył leczenie. Obiecuję przedstawić każdą otrzymaną fakturę za tego biedaka ,a później ogarnę sprawę nowego domu. Proszę nie podchodź obojętnie ,każdy widzi ale nikt nie reaguje 🙏 pomóż Piniowi jeszcze merdać ogonem i cieszyć się z jego psiego życia. ❤️❤️❤️