Cześć!

Nadszedł dzień, w którym przychodzę prosić Was o pomoc.

Od kilku tygodni walczymy o zdrowie i życie Venoma (6 letniego cane corso, adoptowanego przez nas w 2020 r.). Mimo leczenia, jego stan uległ jedynie minimalnej poprawie, a my wciąż nie mamy konkretnej diagnozy. Koszty, które rosną z dnia na dzień, spędzają nam sen z powiek. Postanowiliśmy utworzyć zbiórkę, dzięki której możecie nas wesprzeć.

Venom to nie tylko pies - to najdroższy przyjaciel, członek rodziny, moja bratnia dusza. Istota z niekończącymi się pokładami miłości i czułości. Pies, który kocha bezwarunkowo. Który pociesza, gdy jest źle. Mądry, wierny i zawsze gotowy, by stanąć w obronie najbliższych. Teraz czas, żebyśmy to my uratowali Jego.

Wiem, że jest tu wiele dobrych dusz, którym Venom jest bliski. Dziękuję Wam za to, że podnosicie nas na duchu i jesteście z nami, w tych trudnych chwilach.

Opis naszej sytuacji

Kilka tygodni temu Venom stał się apatyczny, niechętnie spacerował. Pojawiła się ostra biegunka, którą udało się załagodzić lekami, jednak jego stan się nie poprawił. Dodatkowo pojawił się kaszel i duszności, więc natychmiast udaliśmy się do weterynarza.

Badania krwi i RTG wykazały dużą ilość płynu w klatce piersiowej oraz stan zapalny organizmu. Diagnoza: ostre infekcyjne zapalenie płuc i opłucnej.

Rozpoczęliśmy lecznie (antybiotykoterapia, sterydy), jednak po dwóch tygodniach nie było widać znaczącej poprawy. Venom cały czas miał problemy z oddychaniem, a oprócz tego podczas odksztuszania pojawiła się krew, a także fragment tkanki. Lekarz zalecił operację bardzo wysokiego ryzyka. Zrozpaczeni, ale zdeterminowani, skonsultowaliśmy się z innymi specjalistami, którzy w zaistniałej sytuacji jednogłośnie odradzili operację oraz zalecili dalsze kroki diagnostyczne.

Zmieniliśmy gabinet, wykonano kolejne badania krwi, RTG, USG, pobrano próbkę płynu, który zajmował opłucną oraz jamę brzuszną. Kontynuowaliśmy leczenie farmakologiczne, wciąż szukając odpowiedzi. Wykonano posiew, cytologię, patomorfologię, a także badania serca. Wyklucziliśmy obecność bakterii i grzybów, w płynie nie stwierdzono również komórek nowotworowych. Badanie serca wykluczyło możliwość powiązania objawów z chorobą serca.

Dziś wiemy więcej, ale nadal nie wszystko...

W organizmie Venoma nieustannie gromadzi się chłonka, która powoduje ucisk narządów i problemy z oddychaniem. Wyciek chłonki powoduje również, że cenne substancje odżywcze nie trafiają do krwi, a organizm Venoma ulega wyniszczeniu. Chłonka niesie ze sobą substancje odżywcze, głównie tłuszcze, limfocyty i przeciwciała. W przypadku kiedy chłonka nie przepływa przewodem piersiowym, tylko zaczyna gromadzić się w jamie opłucnej, dochodzi do rozwoju przewlekłego zapalenia opłucnej i worka osierdziowego. Skutkuje to zaburzeniami w pracy płuc i serca. Większość przypadków chłonkopiersia jest idiopatyczna, ponieważ nie można ustalić jej pierwotnej przyczyny.

Żeby znaleźć źródło problemu i dać Venomkowi szansę na życie, niezbędne jest wykonanie tomografii komputerowej (TK) klatki piersiowej, której cena wynosi 1500zł. Jeśli diagnoza się potwierdzi -koniecznia będzie kosztowna operacja.

Termin tomografii mamy już ustalony i mocno liczymy na to, że to badanie da nam odpowiedź, jednak potrzebujemy Waszego wsparcia!

Koszt dotychczasowej diagnostyki i leczenia farmakologicznego wyniósł już ponad 4,5 tysiąca złotych. Konieczne będą kolejne badania, leki, specjalistyczna dieta, a w najgorszym przypadku – operacja. Nie wiemy na jakie konkretnie koszty musimy się jeszcze przygotować, ale wiemy, że będą to kolejne tysięce...

Nie prosimy o wiele - każda złotówka, każde udostępnienie, każda forma pomocy daje nam nadzieję i bardzo dużo dla nas znaczy.

Choć Venom nie potrafi mówić - jego spojrzenie błaga o pomoc...

Pomóżmy mu znów oddychać bez bólu. Pomóżmy mu żyć i cieszyć się każdą chwilą!

Dziękuję za wsparcie

-w imieniu swoim i Venomka ❤️