Szanowni Państwo,

Mam na imię Joanna. Nigdy nie przypuszczałam, że będę w takiej sytuacji. Piszę do Was, aby spełnić ostatnią wolę bardzo bliskiej mi koleżanki Małgorzaty.

Parę słów o Małgorzacie...

Małgorzata przez wiele lat pracowała zawodowo w Szpitalu Powiatowym w Międzyrzecu Podlaskim jako rehabilitantka. Praca była jej pasją i powołaniem, za to każdy wolny czas poświęcała na samodzielne wychowywanie swojego syna. Maciek był jej oczkiem w głowie, jej największą miłością.

11 listopada 2021 roku, Małgosia niespodziewanie odeszła od nas. W wieku zaledwie 37 lat przegrała walkę z chorobą COVID-19. Walczyła dzielnie do ostatniej chwili. Tuż przed wprowadzeniem w stan śpiączki farmakologicznej, Małgosia wypowiedziała swoje ostatnie słowa: "Tak się boję, że umrę. Nie wiem co wtedy będzie z Maciusiem. Aśka obiecaj mi, że jeśli się już nigdy nie obudzę, zorganizujesz dla niego zbiórkę, żeby mógł pójść na studia". Jej słowa niestety okazały się być prorocze. Gosia, już nigdy do nas nie przemówi…

Nikt nie jest w stanie zapełnić pustki w sercu Maciusia po tej ogromnej stracie najbliższego na świecie człowieka. To co jednak możemy dla niego zrobić, to  zaangażować się w zbiórkę środków pieniężnych, która wesprze go w jego dalszej edukacji i ułatwi mu wejście w dorosłe życie.

Chłopiec obecnie uczęszcza do III klasy Szkoły Podstawowej. Jest bardzo inteligentnym, młodym człowiekiem. To okropne, że został osierocony w tak młodym wieku. Jego mama Małgorzata już nigdy nie weźmie udziału w jego życiu, ale wierzymy że obserwuje swojego synka z nieba. Pomóżmy wspólnie spełnić plany na przyszłość Maćka.

Za wszelką pomoc i wsparcie dziękuję z całego serca w imieniu Gosi i jej najbliższych.

PAMIĘTAJMY, dobro zawsze wraca ze zdwojoną siłą ! ! !

PS. Ze względów prawnych wizerunek Maćka nie może być aktualnie publikowany.