Chałka, Chalutka, Chalinka

to niezwykła 2,5 roczna sunia zmiksowana z wyżła niemieckiego i włoskiego.

Ta energiczna wariatka doświadczyła kiedyś wiele złego i jest adopcyjnym pieskiem po przejściach, ale dzięki miłości i cierpliwości ma teraz naprawdę miłe żyćko!

Chałka mieszka i pracuje w Poznaniu - tak, pracuje, ponieważ jest psią profesorką pomagającą mi na co dzień w pracy trenera. Często asystuje w treningach z psami lękliwymi jako cierpliwa nauczycielka psiej komunikacji. Chałka regularnie zajmuje się również pracą węchową w tropieniu użytkowym, w którym zdobyła certyfikat amerykańskiego stowarzyszenia GAK9. Ta dziewczyna nie lubi się nudzić, a i z nią u boku nudzić się nie sposób. Pomimo rzetelnej pracy nad jej zachowaniami Chałka jest bowiem psem wysoce wymagającym i trudnym, u którego zdarzają się zachowania agresywne, uzależnione od jej samopoczucia. No właśnie... a jak tu mieć ciągle dobre samopoczucie, skoro coś boli, przeszkadza, denerwuje i sprawia dyskomfort? Tak się nie da. Powiem szczerze. Bez tej szalonej pieski nie byłoby mnie. Adoptowałam ją jako dorosłą, doświadczoną sukę, która sprawiała wiele problemów. Teraz, kiedy po roku pracy z jej zachowaniami wychodzimy na prostą, wiem, że zawdzięczam jej własne szczęśliwe życie. Długo by opowiadać... Zaufaj, że ta morda jest naprawdę wyjątkowa.

Jednak nic nie boli tak mocno, jak związane ręce. Pomagam jej tyle ile mogę, jednak od długiego czasu stoimy w miejscu. Chałka "od zawsze" walczyła z gwałtownym, ciężkim, uporczywym i niezdiagnozowanym kaszlem. Żadne z dotychczasowych badań nie ujawniło jego przyczyny. USG, RTG, echo serca, zmiana diety, zmiana środowiska, co dwa miesiące nowa morfologia, posiewy, cuda wianki... wciąż błądzimy i nie wiemy nic. Skierowano nas jednak na bronchoskopię, która tym razem może dać jakąś odpowiedź i bardzo na to liczę.

Moim marzeniem jest dać Chałce życie w komforcie, bez dodatkowych zmartwień, bólu i stresu. Jednak badanie sporo kosztuje i na ten moment przekracza nasze możliwości - w ostatnich miesiącach byłyśmy zbyt częstymi gośćmi w gabinetach weterynaryjnych i nie możemy pozwolić sobie na taki wydatek. Prosimy o pomoc! Słowa nie oddają tego jak silną zbudowałyśmy relację, nie oddadzą też tego jak ogromna będzie nasza wdzięczność za możliwość wykonania odpowiednich badań.

Planujemy wykonać zabieg w specjalistycznej podpoznańskiej klinice Vet-Med w Złotnikach, a jego cena może wahać się w przedziale 1500-2500 zł, bez dodatkowych badań. Na ten moment zrobiłyśmy już wszystko w kierunku diagnozy - potrzebujemy tych pieniążków, żeby iść dalej.

Prosimy o wsparcie i dziękujemy!

Maja & Chałka