id: c4yecp

Pomoc dla kociej rodzinki

Pomoc dla kociej rodzinki

Nasi użytkownicy założyli 1 226 309 zrzutek i zebrali 1 348 433 468 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności3

  • Kotki są już po szczepieniu. Były bardzo dzielne w gabinecie weterynaryjnym.

    Hania i Frania są już zarezerwowane, a reszta kotków nadal czeka na cudowny dom i swojego ukochanego człowieka. Udostępniajcie proszę zrzutkę i zakochujcie się ❤️oondCIEDwhWVBUhV.jpgBuIWwFOSCzro0BgT.jpgOi0GWwL2lRSpqueK.jpgwnA0AgAuWmQbtlhR.jpg

    0Komentarzy
     
    2500 znaków

    Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

    Czytaj więcej
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.

Opis zrzutki

Cześć Ludzie,

Nazywamy się miot Ewusie. Jest nas 5 rodzeństwa, 3 dziewczynki: Hania, Frania, Zośka i 2 chłopaków: Charlie i Maniek. Nasza kocia mama była wolnożyjąca przez 8 lat. Sporo przeszła w swoim życiu. Urodziła nas w dziurze łączenia między jednym a drugim blokiem. Dbała o nas jak mogła, ale wiadomo to nie był taki prawdziwy dom gdzie rano wstajesz i dostajesz pyszne śniadanko, a wieczorem kładziesz się do ciepłego i miękkiego legowiska. To była walka o przetrwanie. Dokarmiali nas sąsiedzi, ale jednak nikt nie zainteresował się nami na poważne, aż do dnia, gdy pojawiła się ciocia Ewa.

cDbh5dmivjXE6Ivt.jpg

A teraz historia od początku:

Około 2 tygodnie temu dowiedziałam się, że pod balkonem w Łabędach mieszka kotka wraz 5 kociętami i ich mama, tak naprawdę nie wiadomo gdzie i sąsiedzi je dokarmiają. Okazało się, że kocia rodzinka mieszka w dziurze bloku w łączeniu między jednym a drugim blokiem. Od razu odezwałam się do mojej znajomej Basi kociary, która już wielokrotnie pomagała kotkom i bez niej akcja by się nie udała. Basia załatwiła dwie klatki łapki i postanowiłyśmy działać jak najszybciej. W końcu listopad, więc idzie zima. W między czasie skontaktowałam się z Fundacją Przygarnij i Pokochaj w Gliwicach, która otworzyła swoje serce na przygarnięcie kotków jeśli będą już złapane. Od czwartku 9.11 rozpoczęłyśmy akcje łapania kotków. Od samego rana 6:30 do późnych godzin wieczornych stałyśmy na warcie z termosem herbaty, kawy i z kanapką w ręku albo jedna albo druga, a czasem razem, bo raźniej. Czasem pomagali nam sąsiedzi, gdy byłyśmy już bardzo zmęczone i zerkali na klatki. Dopiero w sobotę 11.11 złapały się najpierw 3 kocięta, a zaraz po nich 1 kocię. W niedzielę 12.11 do klatki weszła mama z ostatnią trikolorką, ale niestety małą dosłownie odstrzeliło i złapała się tylko mama. Robiło się coraz zimniej, a my martwiłyśmy się, że mała nie przetrwa. Obie z Basią nie mogłyśmy spać spokojnie, myśląc o tym, że to małe kociątko jest samiutkie, a teraz już boi się wejść do klatki. W poniedziałek 13.11 nadal nic. Serce coraz bardziej bolało. We wtorek 14.11 trikolorka wyłoniła się z dziury bloku i była już bardzo zdesperowana. Miauczała i szukała pomocy, ale gdy wyciągałam do niej rękę uciekała. O godz. 14:00 musiałam wrócić do swoich obowiązków. Poprosiłam sąsiadów, siostrę i siostrzenicę, aby zaglądali co jakiś czas na klatkę, gdyby kocię się złapało. Odchodząc do domu spadło mi na buta białe piórko, a zaraz potem do dziury gdzie schowała się maleństwo wleciało drugie białe piórko. Jakby wszechświat chciał mi powiedzieć „możesz być spokojna, czuwamy nad nią i dzisiaj już będzie w domu z kocią rodzinka”. O 16:20 Basia wracała z pracy zrezygnowana myśląc, że zastanie klatkę pustą, a tu nagle jej oczom wyłoniła się trikolorka. W końcu się skusiła i weszła do klatki dla swojego dobra. Szczęście było ogromne! 🤍


Poniżej przedstawiam ich wcześniejszy "dom".

TZXNesfhFV7dpffo.jpgUxgrykzZ4hHsDFwc.jpg

Tak wyglądała akcja łapania kotków, która graniczyła z cudem.

NlibqZ7xI1tUWNoa.jpgROFsE6w9c6wKHr9j.jpgDgh5WG692VDScxTD.jpgfBE7q0xfXA9J5FKE.jpgNXIGfRWfN6gM9lhp.jpg

TqLh9OX0f9je1dVl.jpg

A to słynne piórko, które przyniosło szczęście! 🪶

TKas1otVF87thkOH.jpgAktualnie kotki znajdują się w domu tymczasowym w dwóch klatkach bytowych połączonych ze sobą. Nadal szukamy dla nich domu z pokojem, aby mogły się rozwijać, a w między czasie poszukać im domów stałych z dobrymi opiekunami.

7xr1pRSvM39lwxge.jpg1Krqe7hhAWC7ooQh.jpg

Utrzymanie kotków jest bardzo kosztowne. Karma, żwirek, opłaty weterynaryjne i kastracja mamy to ogromne koszty. Kotki Hania, Charlie, Zosia, Maniek i Frania oraz ich kocia mama proszą o datki.

ps. Wierzę, że piórko szczęścia nadal ma swoją moc i czuwa nad kocią rodzinką "Ewusie"! 🙏🏻

paytiNqG8Lx8A5Pm.jpg

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 21

 
Iwona Gola
20 zł
 
Sandra i Fifi
100 zł
 
Ewa
150 zł
 
Lady D
20 zł
 
Zbiórka od Basi i przyjaciół
425 zł
 
Krysia
100 zł
 
Ewita
30 zł
 
Ewa Bojda
50 zł
 
Olga i Ada w
20 zł
 
Tomek
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze

 
2500 znaków
Zrzutka - Brak zdjęć

Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!