Michał Węglicki dla wielu z nas to przyjaciel , kolega , znajomy. Dwa tygodnie temu w Mławie na treningu doznał dość poważnej kontuzji. Możliwe, że wyeliminuje go już na zawsze z dźwigania ciężarów. Podczas wyciskania sztangi stojąc puściły mu kolana czego następstwem było uszkodzenie obu nóg. Niezwłocznie trafił do szpitala w Mławie z kąd został przewieziony do szpitala w Działdowie. 8 Sierpnia przez ponad 5 godzin był operowany przez 2 zespoły chirurgów. Michał doznał wielotkankowego uszkodzenia obu stawów kolanowych, obustronnego uszkodzenia więzadeł i troczków rzepki oraz przedniej torby stawowej, złamania kostki przyśrodkowej podudzia lewego oraz wysokiego zlamania trzonu kości strzałkowej. Podczas operacji zastosowano u niego implanty mocujące (kotwice, śruby interferencyjne , skoble)przy rzepkach oraz powtórne przytwierdzenie mięśni. Przy kości strzałkowej zostało zastosowane otwarte nastawienie złamania z wewnętrzną stabilizacją.

Przez najbliższe tygodnie Michał będzie przykuty do łóżka. Potem czeka go wózek, następnie rehabilitacja..

Michał pracuje w zawodzie jako rzeźnik-wędliniarz. Nie pracując teraz w obecnej sytuacji nie zarabia tyle by mu starczyło na spokojne przeżycie i rehabilitację, a w obecnej sytuacji do pracy szybko nie będzie mógł wrócić.

Ma rodzinę na utrzymaniu(dwóch synów-alimenty) oraz stałe bieżace opłaty związane z życia codziennego, a kosztowną rehabilitację musi zacząć jak najszybciej.

Prosimy wszystkich sympatyków sportu i ludzi o dobrych sercach o wsparcie Michała w tym trudnym dla niego czasie i pomoc w dojściu do zdrowia.