id: c53zxx

Na badania nad losami żydowskich dzieci ocalałych z Zagłady z domów dziecka w Rabce i Zakopanem

Na badania nad losami żydowskich dzieci ocalałych z Zagłady z domów dziecka w Rabce i Zakopanem

Nasi użytkownicy założyli 1 154 708 zrzutek i zebrali 1 199 130 481 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Od ponad czterech lat prowadzę na własną rękę badania do książki „Lena i jej Dzieci” dotyczącej losów około setki żydowskich dzieci ocalałych z Zagłady, w większości sierot, które w lecie 1945 roku trafiły do dwóch leczniczych domów dziecka w Rabce i w Zakopanem. Domy te, zorganizowane przez Lenę Kichler (Küchler), wykształconą przed wojną na UJ psycholożkę, musiały zostać zamknięte wskutek powtarzających się ataków zbrojnych ze strony członków antysemickiego podziemia, obecnie czczonych jako „żołnierze wyklęci”. Do cudem ocalałych żydowskich sierot strzelali ich polscy współobywatele, niezadowoleni, że jeszcze jacyś Żydzi w Polsce zostali, i tylko niezwykłemu szczęściu można przypisać fakt, że żadne z dzieci nie zginęło.

Po zamknięciu domu rabczańskiego 30 dzieci przewieziono do Zakopanego, którym kierowała Lena Kichler. Po zaledwie pół roku i ten dom został zamknięty, bo jego kierowniczka - po atakach i całkiem realnych groźbach ze strony bandy Józefa Kurasia „Ognia” - na własną odpowiedzialność potajemnie wywiozła 60 dzieci do Czechosłowacji (zob. zamieszczone tu zdjęcie z Pragi), a stamtąd do Francji, gdzie na trzy lata wszyscy znaleźli schronienie, zanim ostatecznie trafili do nowo powstałego państwa Izrael.

Moje badania prócz kwerend w licznych archiwach i w istniejących bazach danych, obejmowały aktywne próby dotarcia do żyjących jeszcze podopiecznych Leny Kichler lub ich potomków. Udało mi się dotąd dotrzeć do blisko 40 takich osób, z których większość zgodziła się na rozmowę. „Dzieci Leny” mają obecnie 80-95 lat, więc naprawdę nie ma czasu do stracenia. Ja sama jestem od nich niewiele młodsza, wiec też muszę się spieszyć, żeby ten projekt zrealizować.

Dotychczasowe badania wymagały pięciokrotnych pobytów w Izraelu o różnej długości, jednorazowego 6-tygodniowego pobytu w USA z wizytami w kilku stanach, gdzie mieszkają „dzieci Leny”, dwóch kilkutygodniowych pobytów we Francji, że nie wspomnę o licznych podróżach po Polsce i o długich pobytach w Warszawie, gdzie mieszczą się ważne archiwa i placówki udostępniające m.in. nagrania wideo relacji ocalałych Żydów.

Wszystko to, mimo wydatnej pomocy rzeczowej ze strony licznych Przyjaciół, bliskich i dalekich, wymaga znacznych nakładów finansowych. Dopóki, będąc już na emeryturze, pracowałam jeszcze na uczelni, mogłam sobie na to pozwolić za cenę rezygnacji z realizowania innych własnych potrzeb. Od października ubiegłego roku musiałam jednak zrezygnować z kontynuowania pracy zawodowej, bo już po prostu nie miałam na to siły, i od tego czasu utrzymuję się już jedynie z emerytury. Coraz bardziej staje się dla mnie jasne, że nie stać mnie już na samodzielne finansowanie badań, a także że będę potrzebować coraz więcej środków na zaspokojenie własnych potrzeb zdrowotnych, od czego pośrednio zależy także powodzenie całego przedsięwzięcia.

Wiedząc, jak wiele osób spośród Państwa, śledzi moją działalność w tym zakresie, jak wielu osobom leży na sercu - jako straszny ciężar - to, co spotkało te dzieci ze strony polskich współobywateli, zwracam się do Państwa z prośbą o wsparcie tej zbiórki i rozpropagowanie jej wśród innych znanych Państwu osób, które mogłyby być skłonne wesprzeć ten projekt na zasadzie crowdfunding.

Długo się wstrzymywałam z podjęciem takiej akcji i byłoby zapewne „zgrabniej”, gdyby ktoś inny tę zrzutkę ogłosił, ale z drugiej strony jestem osobą czynu i zwolenniczką działania wprost - a w końcu kto inny lepiej ode mnie wie, jak bardzo te pieniądze są mi teraz potrzebne?

Wszystkim, którzy dotąd mnie samorzutnie wsparli finansowo (Anna S., Anna K. W., Ruth B., Shimon H., Grażyna W., Anita W.) i którzy mi służyli i służą pomocą rzeczową oraz logistyczną: Anita W., Joanna Z.-C., Catherine S., Natalia B.-J.,Yael K., Alona F., Yair L., Oshra S., Anat B.-E., Dafna I., Jakub G., Alex i Miriam B., Lea B., Nachum B., Janine W., Janusz i Martine K., Nadine C., Kathy H., Jola T., Cyla G., Lili H., Halina B., Etti D., Sharon G., Mihal E., Racheli E., Ester F., Barbara i Lucjan Ś., Laurent D.-B., Claire i Patrick F., Agnieszka G., Agnieszka H., Irena i Aleksander S., Audrey K., Jerzy K., Piotr G., Anna B., Ewa T., Piotr S. Natalia S., Wojciech L., Teresa M., Beata S., Karolina P., Dagmara S., Piotr J., Ed M., Dominika S., Klara J., Krystyna B., Dada N., Gloria L., Wojciech Sz. – na pewno nie wszystkich tu zdołałam wymienić, ale Wszystkim Wam bardzo dziękuję i nadal liczę na Waszą pomoc! Na koniec wymienię jeszcze Osoby Błogosławionej Pamięci, które już nie żyją: Marysię Perlberger-Shmuel, Irenę Himmelblau-Johanes, Fredę Shuv, Lilianę i Rimona Ronen.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Pierwsza na świecie karta do przyjmowania wpłat. Karta Wpłatnicza.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 153

preloader

Komentarze 2

 
2500 znaków