Witam. Długo się zastanawiałam nad tym czy założyć tu konto i prosić się o pomoc. . Ale sytuacja nas zmusiła... zacznę od początku. Rok temu pojawił się w moim życiu kotek Rysiek, jest najcudowniejsza znajdą , kochany, wdzięczny, przede wszystkim członkiem rodziny. Nie dawno adoptowalismy drugiego kotka, Mala ruda Grażynka, kotek na pozór zdrowy, zrobione badania , wyniki ujemne.. Rysiu był szczęśliwy, nie jak typowy rezydent, że zaznaczal ze to jego itp. Pokochał ja tak jak my.. spali razem, jedli razem, jedna kuweta, Rysiu ja myl. Szkoda że nikt nam nie powiedział o koniecznej izolacji. A jak powiedział było za późno.. Grażynka była chora na fib , po czterech dniach leczenia już nie było szans, odeszla. niestety zachowarowal również nasz Rysiu, jeszcze nie wiadomo dokładnie czy to fib czy tylko koci koronawirus. Ale koszty jakie ponosimy są duże. Zaczyna brakować pieniążków, nie mogę udowodnić jakie koszty ponosimy bo wcześniej nie wpadłam na to żeby zbierać paragony. Dzień w dzień kroplowka, leci przeciwzapalne, zastrzyki na apetyt, zastrzyki przeciwwymiotne... Nie wiem ile jeszcze to potrwa,ale chce to ratować, jeśli się da, mogę przedstawić kilka paragonów wcześniejsze wyrzuciłam.