Przedstawiamy Mini i jej historię...

Starsza pani karmiła przez całe lato kotkę na działkach ,nie zostawiła na pastwę losu na zimę wzięła do domu.

Starsza Pani ma niską emeryturę a kotusi trzeba zrobić badania krwi , zęby ma do zrobienia i oczywiście odrobaczyc.

Mini ładnie zaaklimatyzowała się w domku, ale podczas posiłku dziwnie podrzuca jedzenie...

Musimy to sprawdzić, zapewne kicia przez lata nie widziała weterynarza, dlatego przegląd jest tutaj bardzo wskazany.

Jedzonko też by się przydało dlatego wielką prośbą do państwa o pomoc. Kotusia śpi teraz w ciepelku ale brakuje na podstawowe rzeczy dla niej jak karma , żwirek już nie wspomnę o wizycie u weterynarza. Starsza pani będzie wdzięczna za każda pomoc, również rzeczowa (karma, żwir, drapak) jeśli ktoś mógłby pomóc wysyłając paczkę.

Będę dozgonnie wdzięczna za okazanie serca, smutne jest to że jest mnustwo ludzi, którzy mogą przygarnąć zwierzaka, ale sytuacja finansowa na to nie pozwala...