Walka Winstona z FIP - na kurację lekiem GS, jedyny ratunek!
Walka Winstona z FIP - na kurację lekiem GS, jedyny ratunek!
Nasi użytkownicy założyli 1 221 915 zrzutek i zebrali 1 336 638 282 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności2
-
Za nami 24. zastrzyk, Winston znosi leczenie dzielnie 💙 codziennie z pokora znosi dojazdy do lecznicy na zastrzyk, które wynagradzamy mu potem kocimi smaczkami 🍪
niestety nie obyło się bez komplikacji. Dziesiątego dnia leczenia spotkała nas jedna z najgorszych rzeczy, której od początku się obawialiśmy. Nasz Wojownik ni stąd ni zowąd dostał objawów neurologicznych. Oznacza to, ze wirus przekroczył barierę krew-mózg i nie mamy do czynienia z FIPem wysiekowym, tylko neurologicznym. Oczywiście nadal możemy go leczyć, ale dawkę z 6mg/kilokota musieliśmy zwiększyć do 10mg, czyli prawie podwójnie. Jest to i tak najmniejsza dawka jaka stosuje się przy neurofipie, ale nie chcieliśmy od razu celować w jeszcze większa, bo później nie można jej już nigdy zmniejszyć.
Strasznie ciężko jest patrzeć na Przyjaciela, który nie potrafi ustać na nóżkach, nie może podnieść pupy z podłogi, a jego łapki rozjeżdżają się na boki i on sam nie wie co się dzieje 😔 ktoś trafnie określił to „łapki nie rozumieją co chce głowa”. Zwierze jest wtedy w pełni świadome, chce chodzić, bawić się, jeść, być głaskanym, ale do nóżek nie dociera sygnał, a oczyska patrzą na Ciebie tym smutnym wyrazem, pokazując, ze bardzo chce ale nie może, nie potrafi.
Cale szczęście większa dawka po około tygodniu dała efekty i Winston znów wrócił do siebie.
Niestety, koszty leczenia diametralnie wzrosły. Jedna fiolka leku starcza nam maksymalnie na dwa dni, a koszt jednej to 55 EUR.
Pomoc, jaką tu otrzymaliśmy jest ogromna, jesteśmy za nią szalenie wdzięczni 🙏🏽 Musimy jednak zbierać dalej, licząc na Wasze wspaniałe serca, bo mimo zwiększenia kosztow widzimy, ze lek jest warty swojej ceny i działa cuda ❤️
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!
Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Przedstawiamy Wam Winstonka, naszego Wojownika 💙
Adoptowaliśmy go, kiedy miał około 5 lat - jego starsza Pani była bardzo schorowana i nie mogła się nim już więcej zajmować. Wtedy Chłopak, dzięki Dobrym Ludziom, trafił do nas - przebył długa drogę, bo aż z Rzeszowa do Łodzi! A było to w czerwcu 2018 roku.
Na samym początku naszego wspólnego życia dowiedzieliśmy się, ze Winston ma kardiomiopatie przerostowa - co oznacza, ze ma wielkie serducho (o czym oczywiście wiedzieliśmy 😉), ale z fizjologicznego punktu widzenia trochę za duże aby mógł być uznany za zdrowego. Każde podanie narkozy musiało być poprzedzone badaniem echo serca. Ostatnio był pod tym kątem sprawdzany w sierpniu 2020 roku przed zabiegiem sanacji i jego ogólny stan zdrowia nie wzbudzał żadnych podejrzeń.
Niestety, nasz wielki (5,5kg) Przyjaciel zaczął chudnąć. Ponieważ to Pers, chociaż nie do końca z krwi i kości, ciężko było to szybko zauważyć pod jego długim i rozczapirzonym futrem. Po prostu podnosząc go, wydawało nam się, ze jest lżejszy. I tak dnia 29.12. trafiliśmy na badania do kliniki.
Pan doktor wyczuł bardzo powiększone węzły chłonne w jego pachwinach, co potwierdziło późniejsze badanie USG. Doktor miał uzasadnione podejrzenia, ze naszego Przyjaciela zjada chłoniak. Jeszcze tego samego dnia wieczorem był operowany, wycinki węzłów zostały pobrane do badania histopatologicznego, ale okazało się tez, ze śledziona jest w bardzo złym stanie i trzeba ja usunąć - tak się stało.
Następnego dnia po operacji zabraliśmy go do domu. Myśleliśmy, ze z godziny na godziny będzie się czuł lepiej, ale przez cały dzień i cała noc nic nie zjadł, nie napił się, leżał jak taka „szmatka” i patrzył w podłogę 🥺
Nad ranem znów trafił do kliniki, gdzie spędził kolejne 4 doby w szpitaliku, ponieważ dopadła go skrajna anemia. Na początku go nawadniano i podawano leki, a później dodatkowo dojeżdzalismy kilka razy dziennie, aby regularnie karmić go przez strzykawkę.
Po zabraniu do domu odżył, wtedy mogliśmy spokojnie czekać na wyniki histopatologii. W ostatnim tygodniu oczekiwania musieliśmy już podać steryd aby wzmocnić jego samopoczucie i zaostrzyć apetyt, bo zaczął odmawiać jedzenia.
Opinia patologa wykluczyła chłoniaka - zamiast tego, biorąc pod uwagę jak wyglądały węzły chłonne, mocno zasugerowano FIP - czyli śmiercionośną mutację koronawirusa.
Ta choroba to inaczej zakaźne zapalenie otrzewnej, wywołane przez wirusa. Bardzo ciężko ja zdiagnozować, bo nie każdy koronawirus mutuje wywołując FIP.
Główną metodą potwierdzająca tę chorobę jest pobranie płynu z jam brzucha, który bada się pod katem obecności mutacji wywołujących FIP. Najczęściej ma on żółte zabarwienie i jest lepki - taki właśnie płyn został ściągnięty z brzuszka Winniego dnia 29.01. i wysłany do badania.
Do niedawna na FIP nie było żadnego ratunku, ale od jakiegoś czasu z powodzeniem prowadzone są terapie preparatem GS, sprowadzanym z różnych zakątków świata, kosztującym niebagatelne pieniądze 😢 Wszystkie objawy, jakie ma nasz Winnie oraz pobrany płyn wskazują w 99,9% na te chorobę, dlatego postanowiliśmy wdrożyć leczenie.
Pierwsza partia leku została już przez nas zakupiona i dnia 29.01.2021 Winnie przyjął pierwszą dawkę.
Kuracja wiąże się z podawaniem zastrzyków co 24h, przez 84 dni ciągiem. Dawka uzależniona jest od wagi kota - Winston z 5,5kg schudł już do 3,5kg.
Przy tej wadze i wysiękowej odmianie choroby musi dostawać dziennie 1,4ml leku GS, jak przytyje, dawka będzie musiała być zwiększona. Dzienny koszt kuracji, to przy stosowanym preparacie (Freecat), około 100zl. Do tego dochodzą cotygodniowe wizyty u weterynarza i badania (USG, morfologia, biochemia, itd.). Jak dotąd, na operację, późniejszą hospitalizację i co kilkudniowe wizyty i badania wydaliśmy już około 3 tysięcy złotych, a to dopiero początek ukierunkowanego leczenia. Pełne badania przed operacją to koszt około 250zł. Sama operacja kosztowała nas 1145zł, późniejszy pobyt w szpitaliku ponad 600zł. Każda kolejna wizyta (a te mamy czasem codziennie, czasem co 2-3 dni, teraz kolejna za tydzień) to za każdym razem około 100zł. W przypadku specjalistycznych badań, jak ostatni test PCR, musimy wydać około 350zł na jednej wizycie.
Życie i zdrowie naszego kumpla Winstona nie ma dla nas ceny. Zrobimy wszystko, podejmiemy każda walkę o to, by te wielkie oczyska nie zgasły ❤️
Nie da się ukryć, ze przez ostatnie 12 miesięcy pandemia koronawirusa zrujnowała nasze oszczędności, zarobki, perspektywy i zdrowia. Jeśli jednak zechcecie pomoc nam skopać mu tyłek przy próbie zrujnowania i zakończenia życia naszego Przyjaciela Winstona, to dorzućcie coś do puchy! 💝
Nasza Wdzięczność za Waszą pomoc nie zna granic! 😭💓
Sonia, Piotrek i braciszek Lincoln
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Musi się udać!❤️
Bardzo dziękujemy! My tez nie widzimy innej opcji 🤷♀️ Walczymy dalej!
Trzymamy pazurki. Zdrowiej szybko!
😭 bardzo dziękujemy! Skopiemy tyłek wirusowi! Nadzieja umiera ostatnia ❤️