Tadeusz mówi, jak jest. Nie żali się, kiedy podłączają mu do żył kolejne worki z chemicznym koktajlem mającym osłabić nowotwór. Pokazuje zdjęcia kroplówek na tle wież krakowskich kościołów. Każda sesja to 60 godzin odmierzanych kroplami chemicznego koktajlu. Pewnie wielu w takiej sytuacji skupiłoby się na sobie, na swoim cierpieniu, na lęku. Tadeusz woli skupiać się na innych, na pracy, na pomaganiu ludziom. Mimo choroby zdecydował się wystartować w wyborach samorządowych, bo wierzy w demokrację i w to, że ludzie są z natury dobrzy. I dla tych ludzi warto walczyć. Teraz Tadeusz czeka na operację. Można ją wykonać tylko w jednym polskim szpitalu. Chirurdzy muszą usunąć cały zaatakowany nowotworem płat wątroby. Może gdyby Tadeusz kilka lat temu nie musiał się zmierzyć z rakiem jelita, teraz byłoby łatwiej. Ale rak wątroby rozrósł się tak, że aby Tadeusz mógł przetrwać operację i stanąć po niej na nogi, niezbędny jest zabieg elektroewaporacji, nierefundowany przez NFZ. Bo co tam postępy w medycynie, co tam setki naukowców poświęcających życie na tworzenie coraz nowocześniejszych procedur, co tam zwykli ludzie, dla których jest to być albo nie być ich lub ich bliskich! Rząd pokazał, co myśli o swoich wyborcach, szczególnie tych najsłabszych, najbardziej potrzebujących. My jednak wierzymy, podobnie jak Tadeusz, że w ludziach jest dobro, jest chęć pomocy i solidarności. I jest przekora. Z tej przekory pomóżmy Tadeuszowi pokonać raka. Koszt operacji, za którą nie chce zapłacić NFZ, to 40 tysięcy złotych. Niemało. Ale dla nas wszystkich, solidarnie, jest to już kwota osiągalna. Nie pozwólmy, by Tadeusz został sam. Give Tadeusz the chance to overcome his cancer Tadeusz speaks plainly. He does not complain when yet another bag with healthful chemicals is being connected to his veins. He shows photos of his intravenous drips against the background of the church towers of Cracow. Each of his sessions lasts 60 hours measured by drops of the chemical cocktail. In such a situation, many would probably concentrate on themselves, their suffering, their fear. Tadeusz prefers to focus on others, on helping people. Despite his illness, he stood for the last self-government election. He believes in democracy. He believes that people are good by nature and therefore they are worthy of fighting for. Tadeusz is now waiting for his surgery, which can be performed at one hospital in Poland only. The whole cancerous lobe of his liver has to be removed. If he had not battled against intestine cancer a few years ago, it might be easier for him now. But his liver cancer has grown so much that he needs the technique of electroporation to make it through the surgery and get back on his feet. The method is not refunded by the National Health Fund, though. The Polish authorities have shown their attitude to their voters, to the weakest ones in particular. The authorities do not care about progress in medical science, about hundreds of researchers dedicating their life to improving the methods, about ordinary people to whom the latest developments in medicine are their to be or not to be. We believe, however, as Tadeusz does, that human beings are naturally good, that they feel solidarity and want to help. Out of that solidarity, we ask you to help Tadeusz to overcome cancer. The sum required for his surgery is 40,000 PLN. It is quite a lot. But when we act together, we will be able to collect as much. Let’s not leave Tadeusz all alone.