Camper dla zuchwałych
Camper dla zuchwałych
Nasi użytkownicy założyli 1 275 828 zrzutek i zebrali 1 486 381 435 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Aktualności1
-
W najbliższy weekend Cytryna będzie gotowa do drogi pod względem wyposażenia. Pojawi się łóżko, płyta pod nie dojedzie z L-M. 14 lipca serwis olejowy i ogólny przegląd, a koniec miesiąca to wyprawa na kemping Dąbrówno na Mazurach.
Oczywiście wszystko będzie udokumentowane na moim blogu - zapraszam, link pod Zrzutką.
Nikt jeszcze nie dodał komentarza, możesz być pierwszy!

Dodawaj aktualności i informuj wspierających o postępach akcji.
To zwiększy wiarygodność Twojej zrzutki i zaangażowanie darczyńców.
Opis zrzutki
Cześć! Jestem Maciek, mam 50+ lat i razem z moim groźnym yorkiem Yukim wiodę spokojne życie nie wadząc nikomu.
Od lat chciałem zwiedzać Polskę, jechać w jakieś dzikie miejsce nad jeziorem, czy w górach i tam patrzeć z kubkiem kawy w ręku jak faluje woda, albo płyną chmury. Wszystko to z krzesełka turystycznego wyciągniętego z VW T4 przerobionego na campera!
Wiele lat minęło, nim mogłem zacząć spełniać to zuchwałe marzenie. Kupiłem za grosze złomka, czyli Citroena Berlingo z 2003 roku. Może to nie T4, ale i tak idealny na mikro-camper.
Przez rok doprowadzałem samochód do ładu, bo za pieniądze, które mogłem zainwestować szału nie było. Zrobiłem sam projekt, kupiłem wszystko, co potrzebne na wyjazd: kuchenkę, lodówkę turystyczną i jeszcze kilkadziesiąt rzeczy przydatnych (lub koniecznych) na kempingu. Nic, tylko jechać.
Niestety w takim momencie moje nerki powiedziały “Dość!” i ogłosiły strajk bezterminowy. Stan zdrowia leciał na łeb na szyję. Zaczęły się dializy, a to oznacza, że najdalszy wyjazd, na jaki mogę sobie pozwolić to do Lidla. 3 razy w tygodniu spędzałem w szpitalu 6-7 godzin podłączony do aparatury ratującej życie.
Ale stał się cud! Zaledwie po kilku miesiącach otrzymałem nowe życie - nową nerkę! Dziś jestem po przeszczepie, realizuję moje marzenie o wyprawie w świat przyrody, ciszy i spokoju. Mój nerko-van w końcu może zwiedzać kraj.
Moja zbiórka przeznaczona jest na kolejny krok na tej drodze. Berlingo jest świetny i kochany, ale - co tu wiele kryć - BARDZO mały. Nadal marzę o starym Volkswagenie T4, który mógłbym wyremontować, przerobić i nim jechać gdzieś na dłużej, nawet z niego pracować na jakiejś polanie, albo kempingu.
Na samochód chciałbym przeznaczyć ok 15 000 PLN. Priorytetem jest blacha z minimalną rdzą i sprawny motor. Wiadomo, że coś tam zawsze jest do zrobienia, ale to już po doświadczeniach z Citroenem nie jest mi tak straszne.
Pozostała kwota to koszt materiałów do zrobienia wnętrza. Wszystko zrobię sam z pomocą niezastąpionego Taty. W Citroenie zrobiłem, to i tu sobie poradzę.
Wspieram się na każdym kroku literaturą, materiałami na YT i rozmowami z doświadczonymi podróżnikami.
Uwaga: zrzutka ma charakter prywatny, nie ratuje życia, nie ma wartości ponadczasowej, nie pomaga najbardziej pokrzywdzonym przez los. Ona pomaga realizować marzenie. Możesz - pomóż! Ale pamiętaj, że zawsze jest ktoś, kto na pewno Twojej pomocy potrzebuje bardziej. Ja sam pomagam zawsze, kiedy tylko mogę. Mój pies jest tego przykładem - nikt go nie chciał, bo miał liczne dolegliwości wynikające z jego rasy i pseudo-hodowli, z jakiej pochodził. Dziś to najwierniejszy przyjaciel, który kocha bezwarunkowo. Warto było pomóc.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj ile osób odwiedziło i wsparło tę zrzutkę z twojego polecenia! Dowiedz się więcej.