id: ceut5y

Leczenie stwardnienia rozsianego

Leczenie stwardnienia rozsianego

Nasi użytkownicy założyli 1 156 714 zrzutek i zebrali 1 200 847 885 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Aktualności1

  • Byłam w szpitalu z powodu pogorszenie się mojego stanu. Po zrobieniu rezonansu okazało się, że mam nową zmianę w odcinku piersiowym kręgosłupa. Dostałam sterydy na pięć dni.w1adb178643ce017.jpeg

    Czytaj więcej
Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Ta zrzutka nie ma jeszcze aktualności.

Opis zrzutki

Zbieram na leczenie Stwardnienia Rozsianego.

Mam na imię Paulina, mam obecnie 27 lat.... Choruję na Stwardnienie Rozsiane... W 2013 roku na przełomie sierpnia i września choroba dała znać o sobie z całą siłą. W ciągu kilku miesięcy zmuszona zostałam do korzystania z kul ortopedycznych. Mam uszkodzony nerw wzrokowy, zaburzoną równowagę. Problemem jest nawet nalanie płynu do szklanki i jego wypicie...Mam wiele innych problemów o których nie chcę publicznie pisać....

Od momentu pierwszego rzutu choroby minęło prawie 7 lat, chociaż problemy z drżeniem i oczami zaczęły się wcześniej. Czas ten został wypełniony niezliczonymi pobytami w szpitalu. Przez pierwsze 5 lat co miesiąc miałam podawany bardzo silny lek, który chronił mnie przed kolejnymi atakami choroby. Ponadto, regularnie jeżdżę do różnych specjalistów, wykonuję bardzo specjalistyczne badania diagnostyczne, korzystam z zabiegów rehabilitacyjnych jeżdżę także na miesięczne turnusy do Centrum SM w Bornym Sulinowie.

Przyjmuję różnego rodzaju leki, probiotyki, suplementy diety, które mają podnieść odporność mojego organizmu, ponieważ wskutek przyjmowania leków jest stale znacznie obniżona.

Jakby tego było mało, prawie 5 lat temu lekarz neurolog zasugerował, abym podjęła leczenie chorób odkleszczowych, gdyż w jego opinii właśnie na nie choruję..... Byłam leczona agresywną kuracją antybiotykową, która przy okazji wyniszczała mój organizm. Leczenie to było bardzo drogie…

W roku ubiegłym oraz bieżącym jeździłam do Olsztyna na podawanie lędźwiowe komórek macierzystych z galarety Whartona. Byłam tam 5 razy, był to kosztowny eksperyment. Z jednej strony strach, z drugiej szansa na wyzdrowienie. 

Zauważalna poprawa w mówieniu oraz mniejsze ksztuszenie w trakcie posiłków.

Na początku choroby do poruszania się potrzebne mi były dwie kule ortopedyczne, obecnie poruszam się o chodziku, lecz jedynie po domu. Poza domem jeżdżę na wózku,

Choroba cały czas nie daje o sobie zapomnieć i mój stan się pogarsza. Drżenie rąk i głowy sprawia mi trudności przy jedzeniu oraz myciu zębów. Mój wzrok jest coraz gorszy, mam uszkodzony nerw wzrokowy. Mam wiele objawów utrudniających funkcjonowanie. Mam problemy, o których nie chce pisać...

W chwili obecnej mam całkowitą niezdolność do podejmowania pracy i najwyższy stopień niepełnosprawności…

Leczę się wiele lat i nie zawsze jest to łatwe, bardzo cieszę się, że dzięki Wam i Waszej pomocy ciągle mogę walczyć i mieć nadzieję na polepszenie mojego stanu. Można się poddać, Ale przede mną całe życie i chcę je w pełni wykorzystać.

Są momenty że nie mam już ochoty dalej się męczyć, ale wierzę, że pomożecie mi z tym wygrać.


Należę do wrocławskiej fundacji DobroPowraca, do której można przekazać 1% od podatku wpisując w PIT numer KRS 0000 33 88 78 oraz cel szczegółowy: KOMARNICKA PAULINA


Istnieje możliwość wpłat gotówkowych na rachunek bankowy Fundacji:


95 1140 1140 0000 2133 5400 1001 w celu przelewu należy wpisać:

PAULINA KOMARNICKA


Można też wpłacić na prywatne konto 37 2490 1044 0000 4200 3040 3335 właściciel Komarnicka Paulina z dopiskiem jako cel przelewu : Paulina

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 115

preloader