Na leczenie szczurka
Na leczenie szczurka
Nasi użytkownicy założyli 1 232 287 zrzutek i zebrali 1 366 645 963 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
W lutym u Dante pojawił się ropień na buzi. Mimo leczenia, rósł i trzeba było wykonać zabieg. Niestety był na tyle trudny, że nie udało się go usunąć w całości i przepłukiwałam jej roztworem nadmanganianu potasu, podając równocześnie antybiotyk. Wszystko przez zęba, który źle rósł - trzeba było go usuwać operacyjnie. Niestety zainfekowało jej kość, przy okazji wykruszając ją trochę.
Wydawało się, że jest coraz lepiej. Kilka dni przed kontrolą, wyrósł jej drugi ropień na buzi. Pękł, ale stosowałam to samo leczenie. Na kontroli okazało się, że obok tego nowego, jest jeszcze jeden mały, a ten stary, operowany wcześniej, nawraca. Minął miesiąc od poprzedniego zabiegu, a ropnie są teraz w sumie trzy. Lekarz mówi, że wygląda to nieciekawie. Są marne szanse na to, że uda się usunąć te nowe ropnie. Są blisko nerwów, przełyku, krtani. To prawie jak wyrok.
Od lutego wydałam na leczenie i dojazdy około 2 tysiące złotych.
Wydawało mi się, że Dante odżyła. Bawiła się, biegała, jadła z apetytem, a cała walka z chorobą przybliżyła nas do siebie jeszcze bardziej.
Usypianie jej teraz, byłoby odbieraniem jej szansy na wyzdrowienie. A jakaś szansa na to zawsze jest.
Jestem zdesperowana, od ponad miesiąca w ciągłym stresie. Jak już wydaje się, że jest lepiej, to nagle dzieje się znowu źle.
Chcę, żeby nie cierpiała, albo przynajmniej, żeby to cierpienie było jak najbardziej ograniczone.
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!