"Kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana" - powiedzial 10-letni Filip. Chlopiec pelen pasji i optymizmu, a takze sily woli i wytrwalosci godnej podziwu. Filip urodził się z wadą centralnego układu nerwowego tj. przepukliną oponowo-rdzeniową oraz wodogłowiem. Konsekwencją tej choroby są: porażone kończyny dolne, porażone zwieracze i pęcherz neurogenny. Filip wymaga intensywnej rehabilitacji, opieki wielu specjalistów oraz wyjazdów na turnusy rehabilitacyjne (kilka razy w roku), a także zaopatrzenia w sprzęt rehabilitacyjny oraz ortopedyczny. Wymaga to ogromnych nakładów finansowych, przekraczających możliwości rodziny. Bugusia - prawdziwa mama niedzwiedzica, z usmiechem na twarzy robi wszystko, aby znalezc srodki na wszystkie niezbedne wydatki, co nie jest latwe. Nawet kiedy udaje sie zdobyc pieniadze na sprzet rehabilitacyjny i opieke specjalistow, nie pozostaje wiele, aby ulatwic Filipowi podazac za Jego pasjami w takim samym stopniu jak Jego w pelni zdrowi rowniesnicy. Filip jest zagorzalym fanem druzyny pilkarskiej Manchester United i jednym z Jego najwiekszych marzen (na chwile obecna) jest obejzenie meczu na zywo na ich stadionie. Nie jest to marzenie, ktorego spelnienie wymaga wielkiego nakladu finansowego, natomiast radosc i poczucie, ze wszystko jest mozliwe jesli tylko chcemy dzialac razem i wspierac sie nawzajem- absolutnie bezcenne. Robimy zbiorke na wyjazd Filipa do Manchesteru na mecz i spotkanie z Jego ulubionym pilkazem! Jesli tylko mozesz dorzucic kilka zlotych do tej inicjatywy- wspaniale! Jak duzo latwiejsze moze byc zycie niepelnosprawnego chlopca w spoleczenstwie gdzie nie czuje sie On osamotniony i pozostawiony samemu sobie ze swoja choroba? W tym wypadku kilka zlotych ktore mozesz podzielic zyskuje niesamowita wartosc. Dziekujemy!!! :)