id: cgrckw

Naprawa zniszczonego auta, kamerki oraz zabezpieczenie na przyszłe wyjazdy

Naprawa zniszczonego auta, kamerki oraz zabezpieczenie na przyszłe wyjazdy

Nasi użytkownicy założyli 1 233 916 zrzutek i zebrali 1 372 003 720 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

05.11.22 Na terenie Nadleśnictwa Puławy, Kozi Las, gmina Kurów, powiat Puławski, gdzie dzierżawcą obwodu łowieckiego jest Koło Łowieckie z Sielc DEBRA nr. 47 trwało polowanie Hubertowskie 2022. Polowania te są duże, często zaprasza się inne, okoliczne koła, bądź innych myśliwych. Po których trwają huczne imprezy. Zabito wczoraj tylko jednego lisa.


 Moje auto tego dnia zostało zdewastowane. Wszystkie cztery opony zostały przekłute wielokrotne nożem. Wyłamano wszystkie, trzy wycieraczki oraz lewe lusterko. Została wybita tylnia, boczna szyba. 


Dlaczego i jak do tego doszło?


 Na terenie Leśnictwa Wola Osińska. Nadleśnictwo Puławy, Lasy Państwowe byłam od samego rana z kolegą. Po zauważeniu oznakowań „UWAGA POLOWANIE” sprawdziłam, czy polowanie odbywa się zgodnie z obowiązującymi procedurami. Zaleźliśmy nieprawidłowość. Zgodnie z Prawem Łowieckim art. 42 ab pkt. 1, który mówi o tym, jak poprawnie informować o polowaniu zbiorowym i jakie maja znaleźć się tam dane. Wszystkie te informacje muszą zostać przekazane do informacji publicznej.


 Brak jakiejkolwiek z wymaganych informacji jest równoznaczne z niedopełnieniem formalności przez organizatora polowania. Tu nie ma półśrodków. Wchodząc do lasu musimy wiedzieć, czy w tym momencie nie jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo jakim jest uszczerbek na zdrowiu bądź utrata życia. W lesie znajdowało się około 20 mężczyzn z bronią. Zadzwoniliśmy po policję. Policjanci z Puław zostali poinformowani o nieprawidłowości i natychmiast pojechali do myśliwych. W żaden sposób nie chcieliśmy przeszkadzać w interwencji oraz samym polowaniu. Ze względu na pozostawienie myśliwskich aut przy głównej, asfaltowej drodze i wejściu przez nich w las, policjanci musieli skontaktować się z nimi telefonicznie. Skontaktowali również się z Komendą, gdzie wyraźnie przekazano im informacje o zakończeniu polowania przez niedopełnienie tego obowiązku. Myśliwi odmówili policjantom i powiedzieli, ze będą polować do godz. 12:00. Taką informacje przekazali nam funkcjonariusze. Ludzi w lesie było więcej. Pilarze, kilku rowerzystów, starszy pan z wnuczkami szukający spalonego dębu. Oni tego nie wiedzieli. 


 Policja została poinformowana przez myśliwych, że odbywa się polowanie sanitarne na dziki. W informacji publicznej nie zostało to zawarte. Na polowaniach związanych z AFS są całkowicie inne wytyczne. Kolejne kłamstwo oraz manipulacja rzeczywistością przez myśliwych na potrzebę chwili. 


 Grożono nam zniszczeniem kamery. Próbowano zepchnąć nas z drogi rozpędzonym autem. W ostatniej chwili udało nam się uniknąć wymierzonych ciosów w nasza stronę. Cała sytuacja o której wspominam rozgrywała się na drodze głównej. Tak wygląda kultura myśliwych na polowaniu, gdzie traktują las jak własny, a innymi ludźmi gardzą. Folwark.


 Godzina 12:00, wchodzimy do lasu. Tabliczka „uwaga polowanie” dalej stała, a powinna być niezwłocznie po zakończeniu polowania zdjęta. Tak mówi Prawo Łowieckie. Auta myśliwych dalej stały, więc polowanie dalej się odbywało, pomimo wcześniejszych deklaracji o jego zakończeniu. Zostawiłam auto na początku lasu, na drodze leśnej od strony wsi Dęba, Węgielnica. Myśliwi jechali w stronę wsi. Chcieliśmy potwierdzić czy polowanie zostało zakończone i kiedy zostaną zdjęte tabliczki „uwaga polowanie”.


Naprzeciwko domku na ul. Węgielnica 77 zlokalizowana jest myśliwska imprezownia.

Podeszliśmy do myśliwych. W międzyczasie zauważyliśmy martwego lisa… przecież miał być odstrzał sanitarny na dziki, a leży lis. Zaczęliśmy zadawać pytania. 

Zostaliśmy wyproszeni z terenu, co natychmiast uczyniliśmy. Wychodząc nie wiedzieliśmy czy zostaniemy przytrzaśnięty furtką, bo agresja zaczęła kipić z myśliwych. Jeden z nich zadzwonił na policję. Czekaliśmy za ogrodzeniem. Może dowiemy się czegoś od patrolu. Co jakiś czas przyjeżdżały i odjeżdżały kolejne auta. Rozjeżdżały się do lasu i w stronę wsi. Byliśmy przemoczeni i zmarznięci. W ostatnim momencie, kiedy chcieliśmy się zagrzać w aucie zauważyliśmy policyjny radiowóz. Funkcjonariusze również przyjechali z Puław. 

Zostaliśmy ponownie wylegitymowani przez kolejny patrol policji. Kolejny raz poinformowaliśmy co robimy i dlaczego, czego oczekujemy od myśliwych. Tabliczki zostały podobno zdjęte po 14:00. Wracając do auta już jednej nie było. Jednak widok, jaki zastaliśmy nas zszokował. Jeszcze dwie godziny temu auto było całe. Samochód doszczętnie zdemolowano.


Czy była to zemsta za całe zamieszanie? Od samego rana myśliwi mieli styczność z policją i informacją o naszym zgłoszeniu. 

Czy było to zwykle tchórzostwo i pokazanie, kto jest władcą lasu? Tak, bo słyszeliśmy, że okoliczni mieszkańcy Dęby, Kotlin i Woli Osińskiej nie maja łatwego życia z myśliwymi. Są zastraszani, wyganiani z lasów, monitorowani będąc w nim i wypytywani co robią, a o informacja o innych przebitych oponach również do nas dotarła. 


Nie trzeba konkretnej osoby złapać za rękę, żeby wiedzieć, jaka grupa za tym stoi.  

Z łatwością można wykalkulować, kto to zrobił. 


 Do mojego zgłoszenia w sprawie zdemolowanego auta podjechał ten sam patrol z którym rozmawialiśmy wcześniej. Policjanci byli w szoku, że można się do czegoś takiego posunąć. Zniszczenia zostały wycenione na tysiące złotych. Dochodzą do tego koszty napraw, które wyniosą kolejne tysiące złotych. Na miejscu zostały dokonane odpowiednie oględziny i fotografie zniszczonego samochodu przez kryminalnych techników. Zostały złożone zeznania oraz wniosek o ściganie sprawców. Przede mną spory wydatek. Na chwile obecną koszty jakie już poniosłam to transport auta lawetą. Kwota, która zostanie po naprawie samochodu chcę przeznaczyć na kamerki do niego oraz zabezpieczenie przed… następnymi uszkodzeniami.


 Wstyd dla gminy Kurów oraz Powiatu Puławskiego, Nadleśnictwa, Lasów Państwowych za tolerowanie powtarzających się takich sytuacji. Myśliwi zrobili sobie z tego obszaru prywatne podwórko. Za nic maja bezpieczeństwo osób postronnych.


 Uważajcie na siebie i na swoje mienie w tym lesie. Dotyczy to nas wszystkich. 


Nigdy nie sądziłam, że będę prosić o pomoc. Dziękuję za wszystkie porady, telefony, wiadomości - za wsparcie.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków