Miękkuś to kocur od zawsze żyjący w mojej okolicy, 🥰. Od lat mieszkał przy blokach na Skrzetusku, stołował się pod balkonami i miał wylane na wszystko i wszystkich. Jak miał ochotę leżeć na środku chodnika, to leżał i wszyscy go omijali. Mieliśmy kiedyś szczęście leczyć go, na prośbę karmicielki Ewy. Później wrócił na swoją dzielnię🤪 Wszyscy go kojarzą i lubią.🥰

Jakiś rok temu Miekkuś po prostu zniknął, z dnia na dzień już się nie pojawił. Oczywiście wszyscy myśleli o najgorszym....🙀😭🥶

W czerwcu tego roku pojawił się tak jak zniknął...po prostu przyszedł na posiłek 🙀 Mega odmieniony, wychudzony, wystraszony i nieufny...😭😿

Udało nam się złapać kocurka i zabrać do weta. Została pobrana krew. Miękkuś jest zarobaczone, ma delikatną anemię. Jego zęby są w bardzo złym stanie. Każdy posiłek sprawia kotu ból, co przejawia płaczem, krzykiem i ucieczką.

Musimy pomóc naszemu kocurkowi. W Was też nadzieja, bo to kolejny drogi zabieg 😭😿

Nikt nie lubi jak bolą go zęby!!!!😷