id: ckft6h

Kocurek ze śmietnika z białaczką zbiera na leczenie

Kocurek ze śmietnika z białaczką zbiera na leczenie

Nasi użytkownicy założyli 1 153 725 zrzutek i zebrali 1 198 782 442 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

\n

Znaleziony na śmietniku schorowany kocurek zbiera na leczenie

\n

\n

\n

Późne popołudnie, wracam do domu z wizyty w lecznicy i postanawiam iść wyrzucić kartony po karmie. Wchodzę do śmietnika i w momencie jak wrzucam śmieci do pojemnika widzę kątem oka jak coś przemyka. Kot zwiał za kontenery tak że go nie widziałam. Wróciłam więc do domu po suchą karmę żeby mu ją zostawić. Gdy wróciłam wychylił się trochę do światła i rzucił się na jedzenie. Wtedy zobaczyłam w jakim jest stanie... Zakatarzony, z ropiejącymi oczami, świszczący, podrapany, ze zmienioną sierścią...Najpierw gdy wyciągnęłam rękę uciekł w popłochu. Wiedziałam jednak że w takim stanie nie może tam zostać. Noce są już bardzo zimne a widać było że jest z nim marnie. Ponownie wróciłam się do domu, tym razem po mokrą karmę żeby spróbować czy zachęcony zapachem podejdzie do mnie. Nie miałam klatki łapki więc w grę wchodziło tylko złapanie go w ręce.

Gdy tylko rzuciłam mu pierwszy kęs mokrego od razu do niego podszedł. Potem rzucałam kawałeczki coraz bliżej mnie aż zbliżył się na wyciągnięcie ręki. Wtedy go dotknęła. Po pierwszym głasku był już sprzedany... Od razu wrzasnął tak jakby działa mu się najwspanialsza rzecz pod słońcem... Jakby był zdziwiony że znów ktoś go głaszcze... Dawno nie widziałam tak szczęśliwego kota... Jak już się rozmiział to kiedy wstawałam żeby mu zrobić foto darł się wniebogłosy i szedł za mną... Chyba bał się że go zostawię... Coś mnie tknęło żeby dotknąć poduszek na których leżał poszłam po karmę... Były całkiem mokre mimo zadaszenia, można je było niemal wyżynać...Zadzwoniłam do K. żeby przyszedł z transporterem. Kocurek bez problemu wlazł do niego na jedzenie...To na bank domowy kot... Pytanie czy komuś zwiał czy ktoś go wywalił... Jest niekastrowany...

\n

\n

nie zostawiaj mnie!

\n

\n

już bezpieczny...

\n

\n

Zaraz po zgarnięciu pojechał na szpitalik. Następnego dnia został dokładnie obejrzany, została też pobrana krew do badania i wykonane testy fiv/felv. O ile krew wyszła zaskakująco dobra w stosunku do jego stanu ogólnego, to już testy nie wyszły tak dobrze. Test paskowy pokazał białaczkę :(

\n

\n

\n

Test paskowy pokazał białaczkę :(

\n

\n

Kocurek ma zapalenie oskrzeli i jest strasznie zatkany. Nie podoba mu się 'gmeranie' przy nim i na początku próbuje straszyć, jednak potem całkiem odpuszcza i zaczyna się miziać.

To piękny, łagodny i towarzyski duuuży kocur. Co z tego że jest w typie rosyjskiego niebieskiego jak przez białaczkę jego szanse na znalezienie domu są bardzo małe :(

Chciałabym wykonać mu test PCR który w najlepszym wypadku wykluczy białaczkę, a w najgorszym potwierdzi. Będziemy jednak mieć pewność na czym stoimy... Zdarza się że test paskowy wychodzi fałszywie dodatni gdy kot jest w złym stanie... Miejmy nadzieję że tak będzie w jego przypadku, choć szanse na to są małe... Ale jednak są...

\n

\n

Pomóżcie nazbierać na leczenie kocurka!

\n

\n

\n

A może zdarzy się cud i ktoś zaproponuje chłopakowi dom stały albo tymczasowy? (bez innych kotów albo z kotem białaczkowym)

Aktualne info o kocurku na fb: Dom tymczasowy u Agi

A ja tylko poszłam wyrzucić śmieci...

\n

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 59

 
218 zł
MP
Maksymilian P
104 zł
 
Dane ukryte
104 zł
KK
Kamila K.
100 zł
WS
waldemar skaliński
52 zł
 
Dane ukryte
52 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
52 zł
PH
Patrycja Hojczyk
52 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
52 zł
KZ
Katarzyna Zarzycka
50 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków