Mam na imię Michał, jestem w wieku 35 lat. Urodziłem się z wadą wrodzoną końską-szpotawą, ze skrótem prawej nogi 6 cm , oraz dysplazją biodra prawego. Pierwszą operację przeszedłem w wieku 2 miesięcy, od tamtej pory czyli od najmłodszych lat zmagam się z bólem i cierpieniem. Do dnia dzisiejszego przeszedłem 37 operacji, gdy miałem 14 lat odbyła się jedna z nich, która miała zredukować wadę końska-szpotawe. Lecz niestety lekarz popełnił błąd, do którego się nie przyznał. Operacja zakończyła si,ę dramatem i od tamtego czasu zmagam się z dodatkowymi schorzeniami, które cały czas się pogłębiają. Podczas tego feralnego pobytu w szpitalu zakażono mnie gronkowcem złocistym, oraz częściowo amputowano mi śródstopie. Od tamtej pory moje życie zmieniło się w nieustanne pobyty w szpitalach, szpital stał się moim drugim domem o którym nigdy nie marzyłem. Nie tak wyobrażałem sobie życie. Na co dzień zmagam się z chorobami takimi jak, Zaburzeniami korzeni rdzeniowych i splotów nerwowych, nadciśnieniem, chorobami krążku międzykręgowego (jestem po operacji kręgosłupa odcinka lędźwiowego) Cukrzycą insulinową, zaburzeniami układu mięśniowo kostnego i innymi polineuropatiami. Posiadam dożywotnią pierwszą grupę inwalidzką stopnia znacznego, jestem niezdolny do samodzielnej egzystencji. Od 4 miesięcy zmagam się z otwarta , głęboką raną która się nie goi i sączy się z nie ropna wydzielina. Rana znajduje się na prawej nodze, każdorazowe wstanie z łóżka powoduje ogromny ból. Wszyscy lekarze których do tej pory odwiedziłam nie są w stanie mi pomóc, twierdzą że samo się zagoi. Tymczasem rana się powiększa , noga sinieje. Pilnie potrzebuje konsultacji specjalistycznej z doświadczonym chirurgiem od tego typu schorzeń. W każdej chwili może dojść do zakażenia i mogę stracić nogę. Zbieram środki na jak najszybsze prywatne leczenie i rehabilitację. Gdyż na państwową służbę zdrowia już nie liczę, do tej pory nie potrafili mi pomóc. Serdecznie dziękuje wszystkim darczyńcą którzy okażą dobre serce, i uratują mnie od jeszcze większego kalectwa.

23.12.20 Miałem operację przeszczepu skóry który się nie przyjął obumarł po 2 tygodniach

.Po nie udanej operacji zebrało się konsylium {lekarze z chirurgii naczyniowej , ortopedii , chirurgii plastycznej oraz rehabilitanci} w sprawie dalszego planu leczenia, ustalono , że w Marcu będę miał badanie tętnic udowych oraz jedno nośna decyzja to amputacja przed kolanem , wyznaczona już jest data operacji na 11.05.21 w szpitalu Akademii Medycznej w Gdańsku.

Dla tego bardzo proszę o wsparcie koszty leczenia i rehabilitacji bardzo długiej oraz zakup protezy są bardzo wysokie a NFZ nie ma co liczyć