Popatrz na nie chwilę. To Ci zajmie 10 sekund. Tyle co umycie rąk. Albo decyzja którą kawę wypić rano. 10 sekund. Ponoć tyle wystarczy, aby zdecydować.

Duszka i Dorotka. I cóż Wam napisać? Nic o nich nie wiemy. Pustka. I nikt do nas nie dzwonił. Cisza. Nie szukaliśmy ich. Ale przyszły z łomotem. Nie pytały czy można.

Braliśmy wczoraj owies w dużym gospodarstwie. Dużo owsa. Więc i załadunek dużo zajął.

Za płotem obok rozgrywał się dramat. Podwójny. Ładowano klacz z dzieckiem. Dziecko trzykrotnie spadło z trapu. Wszyscy biegali, krzyczeli, szarpali, pewnie kopali, i inne rzeczy też robili. To już żywe mięso. Nikt o nic nie dba. Byle wrzucić po trapie jakoś. Zamknąć. Zapomnieć. Przecież tyr jeszcze do wrzucenia…

My wiemy, że uratować wszystkich się nie da. Przez minutę staraliśmy się patrzeć w inną stronę. W niebo. Liczyć deski w ogrodzeniu. Worki z owsem.

Kiedy jednak małe zakwiczało, zgubiliśmy się w deskach. Przeszliśmy biegiem bramę, ze łzami w oczach chwyciliśmy sznur małej i zwyczajnie zaczęliśmy błagać, żeby już przestali. Wszyscy patrzyli na nas jak na głupców. Nie było za mądrym pakować się tam. Ale człowiek najpierw robi, a potem myśli.

Gdybyśmy wtedy mieli ze sobą milion i by go ktoś zarządał za ich życie, to pewnie w emocjach byśmy dali. Mała była cała spocona, przerażona i obita. Matka stała na szczycie, weszła po trapie pokornie. Ale mała się przewracała na swoich przerośniętych kopytach i krzywych, krótkich nóżkach. A ludziom obok było obojętne jak ją tam wsadzą.

Nie wiem, czemu się zgodzili. Handel na rzeź jest legalny. Załadunek był pogwałceniem wszystkiego, ale nie mieliśmy świadków ani dowodów. W ogóle nie musieli z nami rozmawiać.. chyba uznali, że jesteśmy tak nieprzewidywalni i rozemocjonowani, że lepiej żebyśmy dostali czego chcemy. Bo zaraz pół wsi się zleci oglądać sceny.

Bardzo chcieliśmy obydwie zabrać ze sobą. Nie zostawiać ich tam ani minuty dłużej. Mogliśmy jednak tylko zadatkować. I oddać linę właścicielowi.

Popatrz na nie chwilę. To Ci zajmie 10 sekund. Tyle co umycie rąk. Albo decyzja którą kawę wypić rano. 10 sekund. Ponoć tyle wystarczy, aby zdecydować.

Zdecyduj więc. Życie lub śmierć.

Chwyćmy razem linę i już nie puszczamy. Chwycisz?

Musimy zebrać 6300 zł, aby wykupić matkę i córkę, a potem opłacić ich transport do ośrodka Centaurusa.

Mamy tylko 3 dni. Czas do 24 września. Potem znowu otworzą trap. Ale nas już nie będzie za płotem, żeby chwycić linę..

Kwota zbiórki pokrywa koszt wykupu, transport, diagnostykę weterynaryjną, opiekę weterynarza i kowala oraz dalsze utrzymanie i budowę nowego boksu.

---------------------------------

Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to prawie 1500 ocalonych koni, 100 osiołków, kilkaset psów i kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.

Z całego serca dziękujemy Ci za pomoc.

Masz pytania? Zadzwoń 518 569 487 - Karolina