id: cmhkbd

Pomoc dla Janusza w powrocie do codzienności

Pomoc dla Janusza w powrocie do codzienności

Nasi użytkownicy założyli 1 165 356 zrzutek i zebrali 1 211 373 852 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Cześć. 

Chcę opowiedzieć Wam o moim przyjacielu, jego rodzinie i tym co mnie skłoniło żeby prosić Was o pomoc dla nich.

Janusz ma 54 lata. Od 22 lat razem ze swoją wspaniałą żoną, Beatą wychowuje Kornelię, jedyną córkę którą kocha bez pamięci. Kto z Was go zna na pewno wiele słyszał o jego Kobietach.

Kornelia aktualnie studiuje w Toruniu, a Beata ciężko pracuje w jednej z włocławskich drukarni, łacząc pracę na trzy zmiany z opieką nad swoją obłożnie chorą na boleriozę matką. Żeby zapewnić rodzinie spokojny byt a Kornelii umożliwić studia Janusz od kilku lat jeździ za pracą po Europie, tam go zresztą poznałem.

Wszystko toczyło się nieźle, jak to w życiu, aż do 30-go marca tego roku. Janusz poczuł się bardzo źle, nie wstawał z łóżka. 2-go kwietnia Beata wezwała karetkę, ale ratownicy nie podjęli żadnych działań. Na drugi dzień Beata znowu zadzwoniła na pogotowie i Janusz trafił do szpitala, gdzie lekarze stwierdzili udar mózgu oraz ogólne zapalenie organizmu. SEPSA. Jakby tego było mało 6-go kwietnia, po badaniu płynu rdzeniowo-mózgowego lekarze wykryli zapalenie opon mózgowych. Tego samego dnia przewieziono go z Włocławka do Torunia ale z godziny na godzinę jego stan się pogarszał. Nie był w stanie sam oddychać, został intubowany a dzień później, w bardzo ciężkim stanie trafił na OIOM w Szpitalu Obesrwacyjno-Zakaźnym w Bydgoszczy, gdzie lekarze zdiagnozowali ciężkie zapalenie rdzeniowo-mózgowe opon. Wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej, podłączony do respiratora, przez 5 ciężkich dni walczył o życie. Ale to kawał twardego skurczybyka, przeżył. Do 22-go kwietnia leżał na OIOM-ie, ciagle pod respiratorem, powoli wybudzany ze śpiączki.

Teraz leży w Toruniu, jest przytomny i świadomy, lekarze zaczynają go pionizować. Przetrwał najgorsze, ale przed nim i jego rodziną jeszcze daleka droga. Janusz ma niedowład prawej części ciała i potrzebuje kilkumiesięcznej, intensywnej rehabilitacji żeby wrócić do pełni zdrowia. NFZ zapewnia tylko dwa tygodnie a to za mało żeby wrócił do pełnej sprawności, niezbędnej przy jego pracy. Dzisiaj Janusz na nowo uczy się siadać, chodzić, mówić i jeść, ale ma ogromne szanse na powrót do sprawności.


Janusz sam nie poprosiłby o pomoc, to dumny, zacięty i twardy drań. Ale bez nas nie będzie w stanie dalej dbać o swoją rodzinę. Kornelia nie będzie mogła skończyć studiów a Beata już teraz pracuje ponad siły, robiąc jednocześnie za Matkę, opiekunkę, pielegniarkę i ciągnąc wyczerpujący etat.


Janusz powinien odbyć rehabilitacje zaraz po wyjściu ze szpitala i musi ona trwać 9 tygodni. Koszt jednego turnusu rehabilitacyjnego to 13000zł, by wrócił do sprawność potrzebne są 4 takie turnusy. Kwota 52 000zł totalnie przekracza możliwości rodziny. Termin pierwszego turnusu został zarezerwowany na 25.05.2024r w Ośrodku Rehabilitacyjnym w Bydgoszczy, zostało mało czasu.


Wierzę w Was.

Razem, niedużym kosztem, możemy dać człowiekowi możliwość zachowania godności, powrotu do pracy, pomóc całej rodzinie przetrwać ten tak trudny dla nich czas. A przede wszystkim możemy dać im nadzieję na przyszłość. Bez nas nie dadzą rady. Pomóżmy im.


Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Twój mini-terminal.
Dowiedz się więcej

Jeszcze nikt nie założył skarbonki na tej zrzutce. Twoja może być pierwsza!

Wpłaty 88

AB
Mati i Aga
150 zł
DA
Darek
300 zł
 
Użytkownik niezarejestrowany
300 zł
MI
Monika i Krzysiek
ukryta
AG
Agnieszka
100 zł
MA
Marzena
50 zł
KR
Krysia
100 zł
MM
Jadwiga Murzyńska
300 zł
JA
Janusz
100 zł
Aneta Łakoma
250 zł
Zobacz więcej

Komentarze 2

 
2500 znaków