Wenezuela, rodzinny kraj mojego męża, boryka się z inflacją na poziomie 429% (Reuters, maj 2023) i ogromnym kryzysem gospodarczym, który zmusił miliony ludzi do ucieczki z kraju.

ONZ alarmuje; 6.5 milionów ludzi w Wenezueli cierpi z powodu głodu, a ponad 90% ludności żyje w ubóstwie.

Ostatni raport sporządzony przez Ministerstwo Zdrowia w Wenezueli w 2017 roku wykazuje, że umieralność niemowląt wzrosła o 30% w stosunku do roku poprzedniego; łącznie zmarło wtedy 11446 niemowląt. Wiele dzieci trafia do szpitali w stanie skrajnego niedożywienia.

W 63% wenezuelskich szpitali położniczych wcale nie ma mleka modyfikowanego dla niemowląt; w całym kraju jest ono towarem luksusowym. W szpitalach brakuje również leków, opatrunków, a nawet podstawowych artykułów higienicznych.

Nawet osoby pracujące na dwóch etatach często zmuszone są do poszukiwania żywności w śmietnikach.

Rząd Wenezueli zaprzecza jednak klęsce humanitarnej w kraju, przez co pomoc międzynarodowa jest znacznie utrudniona.

Mój mąż wyjechał z rodzinnego Caracas ponad 14 lat temu.

Staraliśmy się jak mogliśmy wysyłać rodzinie w Wenezueli pieniądze i artykuły pierwszej potrzeby.

W tym roku, po kilku latach ciężkiej pracy i oszczędzania każdego grosza na ten cel, mój mąż pojedzie na parę tygodni odwiedzić rodzinę.

Chcielibyśmy wesprzeć naszych bliskich i kupić w Polsce artykuły higieniczne, leki i suplementy żywieniowe/witaminy, które w Wenezueli jest bardzo trudno dostać.

Mój mąż chciałby również zrobić zakupy na miejscu i wyposażyć rodzinę i znajomych w produkty żywieniowe o długiej dacie ważności.

Zamierzamy również wesprzeć miejscowy szpital pediatryczny San Juan de Dios poprzez zakup mleka w proszku, witaminy D dla niemowląt i środków higienicznych.

Za wszelką pomoc będziemy bardzo wdzięczni!