id: cmugsf

Na psychoterapię i żyćku

Na psychoterapię i żyćku

Nasi użytkownicy założyli 1 156 383 zrzutki i zebrali 1 200 472 537 zł

A ty na co dziś zbierasz?

Opis zrzutki

Cześć! Nazywam się Marianna Micińska i jestem aktywistką. Aktywistką zupełnie wypaloną i niezdolną do jakiejkolwiek "normalnej" pracy. W tym momencie jestem częścią kolektywu Queer Tour, który jeździ do tzw. "stref wolnych od LGBT" i edukuje nt. społeczności osób LGBTQ+. Wcześniej współpracowałam m. in. z Fundacją Akcjademokracja, Helsińską Fundacją Praw Człowieka, czy KPH. Jednocześnie pracowałam, często na pełen etat, żeby się utrzymać i opłacić czynsz (oczywiście na śmieciówkach). Tak wyglądały ostatnie 4 lata mojego życia - ciągły zap*erdol, żeby robić to, co kocham i to, co muszę.

Nie wiem, jak udało mi się obronić licencjat, zaliczyć kilka (darmowych) staży (dla których musiałam rzucać pracę, bo były np. na pełen etat), zrealizować kilka super projektów i nie umrzeć z głodu. Przez cały ten czas nie miałam praktycznie żadnego wsparcia "z domu" - ojciec płaci alimenty, kiedy chce, a matce to raczej ja pomagam finansowo, niż na odwrót. Jest ona również jednym ze źródeł moich problemów psychicznych - jest osobą uzależnioną od alkoholu i schorowaną. Pomagam jej, choć z tym walczę, bo jestem świadoma bycia osobą DDA (syndrom Dorosłego Dziecka Alkoholika). W związku z tym natychmiast muszę zacząć terapię i mieć spokój choćby dla napisania magisterki i regeneracji sił.

Wiem, że można powiedzieć, żebym nie przesadzała, że inni mają gorzej i żebym nie była "płatkiem śniegu". Mogę pracować, nawet po 16h na śmieciówce, fizycznie nic mi nie jest, na szczęście, ale cierpię na straszne ataki lękowe i paniki. Skończy się dokładnie tak, jak w poprzedniej pracy, gdzie dostawałam ataków przed monitorem i miedzy telefonami z ofertą HBO. Naprawdę nie mogę pracować. Kolejna praca typu "dla studenta" zruinowałaby moje zdrowie psychiczne. W tym momencie nie jest najgorzej, mieszkam z dziewczyną, która w tym momencie pracuje w niepełnym wymiarze (bo studiuje) i dostaje jakieś wsparcie od rodziców, którzy jednak nie są zamożni. Właściwie obie jesteśmy trochę zdane na łaskę i niełaskę alimentów od ojców. Przez ostatni miesiąc nie miałam żadnych dochodów, żyłam na kredyt, a większość pieniędzy poszła na naprawę rzeczy, które nagle zaczęły psuć się w mieszkaniu (jak wymiana bojlera, który zalewał nam kuchnię) i teraz mam dług do spłacenia.

Pracuję, ale większość uważa, że aktywizm to nie praca. Robię to w każdej wolnej chwili od wykładów i uczenia się. W normalnym świecie dostawałabym za to pieniądze. Ostatnią demonstrację na pl. Zamkowym przeciwko projektowi Kai Godek zorganizowałam nadludzkim wysiłkiem w niecałe dwa dni. Mam ograniczać stres, ale w tym kraju to niemożliwe. Mogłabym nie być aktywistką, ale będąc lesbijką w tym kraju każdy dzień to walka, więc już wolę coś robić. Zawsze wiedziałam, że muszę ciężko pracować (przez sytuację w domu i własne ambicje), nie prosiłam o pomoc i nawet teraz jest mi wstyd, że muszę. Ale to myślenie doprowadziło mnie tutaj - do wypalenia i ataków lękowych. Więc proszę Was o wsparcie, żebym jak najszybciej mogła wrócić do normalnego życia i pracy. Z góry dziękuję za wszelkie wpłaty!

English below:

Hi! My name is Marianna Micińska and I’m an activist. A burned out and unable to have “normal” job activist. 

At this moment I’m a part of Queer Tour collective which travels around Poland, especially to the so called “anti-LGBT zones” to educate people about the LGBTQIA community. In the past few years I’ve been working for the biggest NGOs in Poland such as Helsińska Fundacja Praw Człowieka (Helsinki Committee in Poland), Campaign against Homophobia and “Akcjademokracja” Foundation. At the same time I’ve been studying and working to make a living because I don’t have any financial support from my family. That’s how my life has looked for the last four years: constant ball buster to do what love and what I have to do.


Lack of support from home is related to my mom’s alcoholism and her bad financial situation, also I do not keep contact with my father. That’s why I’m asking you: my friends, colleagues and people who don’t know me to support me. 


Fact that my mom is an addict has a massive impact on my mental health - not only am I a burned out activist, I’m also struggling with ACoA syndrome (Adult Child of Alcoholic). That  means that I have a codependency problem trying to help my mom, which is impossible. And therefore I should start proper therapy immediately.


Living in Poland as a queer person provides another mentals problems: constant sense of denger and anxiety attacks because of ubiquitous homophobia and repressions against activists. That’s why I’m not working right now and just try to mobilise for protests and Queer Tour’s actions. For the past two months I hadn’t received any payment which of course ended up in debts. My situation isn’t that bad - I have a place to live - I live with my girlfriend but most of our money (her payment) goes on constantly increasing electricity bills and small home repairs - something is breaking down all the time because we live in an old building. 


I do work, but in Poland activism is considered as work. If I weren’t living in Poland, I'd be receiving proper payment in a legal foundation. I’m doing activism in all of my free time - before and after studying - as an activist I have to be available at any moment because no one knows when the government will bring another anti-LGBTQ act - last protest (against the law that would outlaw prides) I’ve organised in less than 48 hours. 


Of course, I could stop doing activism, but beeing a lesbian in a homophobic state I would be in danger all the time as well so I prefer to do something about that. I’ve always known that I have to work hard to achieve something (due to the situation at home and my own ambitions), I’ve never asked for help and even now I’m ashamed that I have to but this way of thinking brought me here - to burn out and anxiety attacks. So I’m asking you to help me to come back as soon as possible to normal life and work. Thank you in advance for any deposits!



Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Pierwsza na świecie Karta Wpłatnicza. Przyjmuj wpłaty gdziekolwiek jesteś.
Dowiedz się więcej

Wpłaty 32

LM
Lilianna
 
Dane ukryte
300 zł
PK
Astrall
225 zł
AS
Aga
200 zł
MR
Magda
200 zł
MA
Marta
120 zł
 
Dane ukryte
100 zł
ZM
Zuze
100 zł
MR
Magdalena
100 zł
BJ
Bartosz Jakubowski
100 zł
Zobacz więcej

Komentarze 3

 
2500 znaków