W poniedziałkowy mroźny wieczór, przy mało ruchliwej uliczce wraz z koleżanką znalazłyśmy młodego króliczka, zawiniętego w szmatki w kartonie. Żadne słowa nie opiszą tego, jakim człowiekiem trzeba być, żeby zostawić takie maleństwo na mrozie. Bez zastanowienia postanowiłyśmy się nim zaopiekować. Po dotarciu do domu i dokładniejszych oględzinach okazało się, że Neon, bo tak go nazwałyśmy ma coś z łapką, konieczna jest wizyta u weterynarza, prześwietlenie i dalsze leczenie, niestety żadna z nas nie pracuje i nie jesteśmy w stanie zapewnić mu najlepszej opieki weterynaryjnej, dlatego mamy nadzieję, że dzięki takim dobrym ludziom jak Wy uda nam się wyleczyć jego łapkę. W razie gdyby nazbierane pieniążki przekroczyły koszty leczenia maleństwa, przekażemy je na pogotowie dla zwierząt.

EDIT (28.12.2021): Neonek miał dzisiaj bardzo męczący dzień, odwiedził dwóch weterynarzy, spędził poza swoim domkiem ponad 5 godzin. Informacje jakie uzyskałyśmy:

ma około 2 miesięcy, czyli to maluszek, zrobiono prześwietlenie łapki, które jest do wglądu poniżej. Przepisano nam leki przeciwbólowe, bo stwierdzono, że łapka bardzo go boli. Po konsultacjach w dwóch przychodniach weterynaryjnych wynikło, że konieczna będzie operacja łapki i tutaj niestety koszta zwiększają się radyklanie... Jednak mamy nadzieję, że uda nam się go uratować i dać mu tyle miłości ile będziemy w stanie!