Pomoc w opłaceniu leczenia bezdomnego kotka potrąconego przez samochód
Pomoc w opłaceniu leczenia bezdomnego kotka potrąconego przez samochód
Nasi użytkownicy założyli 1 226 265 zrzutek i zebrali 1 348 319 714 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witajcie. Mam na imię Karolina, posiadam 4 koty i swego czasu byłam domem tymczasowym dla małych kociąt. Ostatnio na jednej z grup znalazłam ogłoszenie dziewczyny, której zaginął czarny kot w mojej okolicy. Dwa razy do niej dzwoniłam widząc czarnego kotka kręcącego się nieopodal mojego bloku i dwa razy przyjeżdżała w momencie. Niestety kotka nie znalazła. Kilka dni temu podjeżdżając pod blok zauważyłam pod samochodem kota. Podeszłam tam, okazał cię czarny i głośno miauczał jak do niego mówiłam, zadzwoniłam do Mai, powiedziałam co i jak, a ta zjawiła się dosłownie w ciągu 2 minut. Zachęcony jedzonkiem kociak bez problemu udał się złapać w ręce, wówczas zauważyłyśmy, że coś jest nie tak. Maja pojechała z nim prosto do weterynarza gdzie okazało się że : 1 - to nie jest jej kotek, jej był kastrowany. 2 - kotek był po wypadku komunikacyjnym. Weterynarz powiedział, że miało to miejsce ok 7-9 dni wcześniej :( Nie chcę nawet myśleć jak to biedactwo musiało cierpieć!
Został zabezpieczony przeciwbólowo, podano mu kroplówki i umówiono się na następny dzień na oczyszczanie ran pod narkozą. W plikach jest dokładnie wymienione co było robione, kotek dodatkowo został wykastrowany i wykonano mu testy (negatywne).
W ciągu trzech dni Maja wydała już na kociaka 550 zł, a leczenie ma trwać minimum miesiąc. Maja mimo, że to nie jej kotek zadeklarowała, że będzie mógł u niej dojść do siebie. Codziennie smaruje mu te miejsca specjalną maścią, podaje antybiotyki w zastrzykach, jeździ na kontrole, których na pewno będzie wiele. Obiecałam jej, że nie zostanie sama ze stale rosnącym rachunkiem :(
To kobieta o okromnym sercu i wkłada w opiekę nad tym biedakiem na prawdę masę pracy i serca. Radzio vel Ramedenes bo tak dostał na imię, miał wiele szczęścia w nieszczęściu, że trafił na tak wspaniałą osobę. Dlatego proszę Was o pomoc w opłaceniu dotychczasowych rachunków oraz zebraniu pieniędzy na dalsze leczenie oraz dobrej jakości jedzenie i żwirek. Niech dziewczyna poczuje, że nie jest sama, a my wszyscy w ten sposób podziękujmy jej za okazane serce.
Radzio był na wizycie kontrolnej, wszystko ładnie się goi. Pan doktor powiedział, że to bardzo twardy kot, na prawdę było z nim nie ciekawie. Prócz widocznych na zdjęciach ran było masę ropy, która groziła sepsą. Wszystko idzie w dobrym kierunku, leczenie niestety jeszcze potrwa. Tak prezentuje się brzusio i nasz dzielny Radzio, który jest pacjentem idealnym!
A tu nowy rachunek do kolekcji...
Najnowsze zdjęcia Tadzia. Jak widać rany pięknie się goją. Radzio opuścił łazienkę i nadrabia biegając po mieszkaniu jak szalony 🤪 Maja mówi, że w zakręty wchodzi bokiem jak Kubica 😁 Kotka rezydentka nadal na niego suczy ale to normalka. W poniedziałek (21.12) będzie miał kontrolę i chipowanie. Wszystko idzie w dobra stronę!
Maja wie o zrzutce, jest wdzięczna za próbę pomocy w opłaceniu rachunków, od niej mam wszelkie dokumenty. To jak? Pomożemy?
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Zdrówka dla kotka
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia kociaku
Dużo zdrowia dla kitku!