Nasz synek Mikołaj ma ponad 12 lat, jest wiecznie uśmiechniętym , radosnym, przystojnym ;-) chłopcem, który cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Nie siedzi, nie raczkuje, nie chodzi….

Mikołajek urodził się 12 stycznia 2010 roku , na początku 28 tyg. ciąży z wagą 1300 gram, z zakażeniem wrodzonym (bakteria paciorkowca).  Od samego początku był walecznym chłopcem.  Niestety wylewy 4 stopnia do- i okołokomorowe pozostawiły zmiany leukomalacyjne w mózgu. Dziecko z takimi zmianami w mózgu może być dzieckiem leżącym, niemówiącym, nierozumiejącym…

 W szpitalu przeszedł sepsę, zarażony bakterią gronkowca skórnego. Dwa pierwsze miesiące swojego życia spędził na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej w szpitalu, dzielnie walcząc o to by móc teraz być razem z nami.

Jego Start w Życie był trudny…. I tak trudne jest Jego Życie.

Ponad 12 lat, codziennie, walczy o swoją lepszą przyszłość. Każdego dnia ciężko pracuje, walcząc o swoją samodzielność.

 Ćwiczy codziennie, czasami po kilka godzin - fizycznie, oprócz tego ma wiele zajęć edukacyjnych, wspierających jego rozwój umysłowy. Zamiast bawić się w piaskownicy, czy na placu zabaw, walczy o samodzielność na sali rehabilitacyjnej. Zamiast wyjeżdżać na urlop lub weekend, wyjeżdża na turnusy rehabilitacyjne, na których codziennie ćwiczy jeszcze intensywniej. Codziennie ćwiczy na zajęciach rehabilitacji ruchowej ,ma terapię psychologiczną, terapię zajęciową, hipoterapię, basen, biofeedback, osteopatię, terapię integracji sensorycznej, zajęcia w Lokomacie.  Wszystko to sprawia, że jego (nasze) życie to ciągła rehabilitacja, walka z chorobą i zebraniem funduszy na rehabilitację i bardzo potrzebny specjalistyczny sprzęt rehabilitacyjny.

  Dzięki swojej ogromnie ciężkiej pracy osiągnął już naprawdę wiele. Mikołajek uczęszcza do 4.klasy szkoły podstawowej. Uczy się wraz ze zdrowymi dziećmi, normalnym rogramem. Jest bystry i inteligentny. Niestety nieprawidłowe napięcie mięśniowe utrudnia mu walkę o swoją sprawność fizyczną. Porusza się na wózku aktywnym. Nadmierne napięcie mięśniowe w nogach usunęliśmy bardzo ciężką operacją Selektywner Rizotomii Grzbietowej SDR. Operacja była bardzo trudna, przeprowadzana na rdzeniu kręgowym. Powrót do sprawności wymagał  bardzo ciężkiej pracy Mikołajka.

 Jednak nie wszystko da się ,,przeskoczyć’’. Wylewy okołoporodowe zniszczyły cześć mózgu odpowiedzialną za napięcie mięśniowe.

Mikołajek bardzo szybko rośnie, jego biodra są zagrożone podwichnięciem, dlatego potrzebujemy dodatkowych form terapii, masaży.....

A za tym kryją się ogromne koszty...

Dlatego musimy teraz jeszcze intensywniej walczyć, dążąc do uniknięcia kolejnej, bardzo poważnej operacji i uzyskania  jak największej samodzielności Mikołajka.

Na  „Zrzutkę” będą wpływały wpłaty z wylicytowanych przedmiotów, które później zasilą konto Mikołaja w Fundacji, z którego opłacamy rehabilitację i sprzęt rehabilitacyjny.

Wszystkim serdecznie dziękujemy za udział w licytacjach i wsparcie walki Mikołajka o lepsze jutro.

Agnieszka i Krzysztof Krysztofowicz