Pamiętam ten letni dzień, siedem lat temu, gdy na scenie zobaczyłem tego skromnego człowieka o przenikliwym spojrzeniu. To był Marek Kukułka. Stałem tam i słuchałem, jak opowiada o Vision Questach i Tańcu Słońca, a ja czułem to, jakbym tam był. Jakbym już to przeżył. 

Byłem na wskroś poruszony i dalej jestem. 

Zbliżają się moje 50 urodziny i czuję, że to jest właściwy moment bym doświadczył tej inicjacji. Ukończyłem cykl czterech Vision Questów w tradycji Lakota i czas iść dalej. 

VQ są o indywidualnej drodze, wzrastaniu i czas wyjść poza własne cierpienie, by móc służyć innym. Spotkać się z Nim. 

Nie czuję bym mógł opowiedzieć Wam czym jest Taniec Słońca. Ja jeszcze tak naprawdę nie wiem, słyszałem wiele niesamowitych historii o tej ceremonii i o tym co dzieje się po niej. Ja czuję, że jest dla mnie ważnym punktem na mojej drodze rozwoju i mocy. Jest to bardzo trudna i wymagająca ceremonia w której tańczy się dla Słońca od wschodu do zachodu bez picia i jedzenia, przez cztery dni. 

Najbliżej jest do Włoch i chciałbym pojechać tam w lipcu. Pomyślałem, że zamiast prezentów, kwiatów i czekoladek zaproponować Wam wsparcie mnie w drodze po której idę. Każda podarowana kwota będzie dla mnie pięknym prezentem. 

Potrzebuję na bilety lotnicze do Włoch, zakupić pewne ceremonialne przedmioty i datek na ceremonię. Szacuję koszty na około 5 tys. zł, tyle powinno wystarczyć.

Dziękuję, że to czytasz 

Do miłego zobaczenia 

Tomek