Kochani, poniżej wklejam treść informacji, jaką Jarek zamieścił na swoim Facebooku. Ja w jego i swoim imieniu dziękuję za każdą pomoc, jaką otrzymał Jarek. "Moi drodzy, W czerwcu miałem drugie podanie komórek macierzystych. W czwartek mam pierwsze od tego czasu badania kontrolne, jednak już dziś mogę powiedzieć, że zwalniając nieco tempa, jest dobrze. :) Nie ma komplikacji w postaci wysokiego ciśnienia w oczach. W czwartek będąc na planowanej kontroli w Bytomiu, po raz pierwszy od co najmniej dwóch lat przeczytałem (wprawdzie z odległości pół metra) słabszym okiem dwa pierwsze rzędy od góry. :) Nie jest to pełne widzenie, a jego cząstka, ale wiem, że ta eksperymentalna terapia, na którą się zdecydowałem to decyzja, której nie żałuję. :) Trzymajcie kciuki, żeby te efekty, które do tej pory się pojawiły, są odczuwalne, utrzymały się jak najdłużej. :) Teraz, po obu przeszczepach, w tym miejscu chciałem podziękować, przede wszystkim za wsparcie rodziny, Przyjaciół i znajomych bliższych i dalszych. Bez Waszego zaangażowania w rozsyłanie linku do zrzutki byłoby z pewnością trudno. :) Oczywiście nie zapomniałem o ludziach dobrej woli, którzy nie znając mnie, wsparli mnie swoimi cegiełkami obdarzając tym samym zaufaniem. To nie tylko rozsyłanie linku, ale też Wasze wsparcie finansowe, za które jestem i będę wdzięczny do końca życia. :) Nie jestem w stanie podziękować każdemu z osobna, ponieważ wielu darczyńców jest anonimowa, a chciałbym osobiście podziękować, to pozostają mi niestety tylko takie ogólne słowa wdzięczności. Ale kilka osób chciałbym w tym miejscu szczególnie wyróżnić, za ich zaangażowanie w różny sposób przez te kilka miesięcy. :) Jak zwykle na wielkie dzięki zasługuje Aleksandra. :) Ola, bez Twojej gotowości do działania i zaangażowaniu się w zrzutkę, nie byłoby tego sukcesu. :) Mateuszu, Przyjacielu, o Tobie też nie zapomniałem. :) Zwłaszcza wielkie dzięki, że nie pozwoliłeś mi się w tych wszystkich działaniach poddać i wycofać. :) Ty dobrze wiesz, jak kopnąć mnie porządnie w d... tyłek, żeby dotarło. :) Na takie samo "Dziekuję" zasługuje też Daria, która choć nie kopała w tyłek, to razem ze mną cieszyła się z każdego najmniejszego sukcesu i dawała tym samym zastrzyk pozytywnej energii. :) Haa, Czarek i Karolina, Gdyby nie Wy, nie miałbym obstawy (asekuracji) podczas drugiego przeszczepu. :) Daliście radę, choć wiem, że chcieliście dobić leżącego, hehe :) Oo, na takie samo dziękuje zasługuje Gabriela. :) Gabrysiu, kiedy ja działałem w Warszawie w jednej klinice, Ty bez wahania pomagałaś mi w tym samym czasie ogarniać drugą klinikę. :) I też cały czas byłaś i jesteś w tzw. gotowości. :) No i na koniec duże podziękowania dla Łukasza. :) Stary, dzięki Tobie sprawnie sie przemieszczałem między siedzibami kliniki i nigdy nie zawiodłeś jako koło ratunkowe, za co mam nadzieję w najbliższym czasie będąc w Warszawie się odwdzięczę. :) Przede mną nowe wyzwania, ale o tym póki co milczę, a osoby wtajemniczone proszę o to samo. :) Jeszcze raz wszystkim serdecznie i bardzo dziękuję. :)"