Witaj przybyszu i przybyszko!

Dzięki że odwiedzasz moja zbiórkę.

Choć długo zamierzałem radzić sobie samodzielnie i nie organizować niczego w tym stylu, muszę w tej chwili prosić Was o pomoc w wyjściu "na zero" i powrocie do cieszenia się codziennością.

Po trudach z przeszłości, których początki sięgają emocjonalnego wykorzystania około 7 lat temu, próbuje odbić się od na szczęście nie dna, ale sytuacji w której nie chciałem się znaleźć.

Udało mi się osiągnąć dość istotny cel, mianowicie spłacić wszystkie zaległości we wszelkich instytucjach, w których zalegałem z płatnościami.

Aktualnie zostały mi długi do spłacenia u byłej partnerki oraz w rodzinie, która pomagała mi na przestrzeni ostatnich lat. To sumuje się na kwotę 40000 złotych.

Pomoc o którą Państwa proszę wynika między innymi z potrzeby rozpoczęcia terapii psychologicznej oraz konieczności odzyskania utraconego prawa jazdy.

Niestety nie jestem w stanie rozpocząć terapii, ani kursu prawa jazdy przy jednoczesnym spłacaniu pozostałych długów.

Próbowałem terapii na fundusz zdrowia, jednak wizyta raz na 5 tygodni i przekładanie wizyt o kolejne tygodnie na kilka dni przed terminem, niestety nie wpływają korzystnie na mój stan.

Na zakończenie proszę wybaczyć brak fotografii przedstawiającej mnie, lecz byłoby mi niezmiernie wstyd przed rodziną i znajomymi, gdyby wiedzieli o co proszę.

Życzę wszystkim dużo zdrowia i dobroci wokół, Artur.