id: ctpgp9

PAKO- piesek o bardzo małym rozumku- operacja obu odnóży.

PAKO- piesek o bardzo małym rozumku- operacja obu odnóży.

Opis zrzutki

PAKO- piesek o bardzo małym rozumku- problemów zdrowotnych ciąg dalszy…

Jest głuchym jak pień, uroczo głupiutkim, kochającym całym świat psem, który całym sobą zaprzecza wszystkim mitom o psach mordercach.

Sąsiedzkie dzieci nazywają go LIZAK, zbiegają się na jego widok, a on szczęśliwy rozdaje buziaki :)

Jeż, kotek, inny pies- wszyscy to przyjaciele (nawet jak nie podzielają entuzjazmu ze spotkania).

To nie była planowana adopcja.

Rok temu dostałam Pako (wtedy 12 letniego) na „chwilowe przechowanie”.

Miał być u mnie 2 tygodnie, ale jego Pan już go nie odebrał- no i dobrze, bo nie zajmował się nim najlepiej.

Obiecałam psu wtedy, że już nigdy nie będzie głodny, nigdy nie będzie zostawiany na 30h sam w domu i że zrobię wszystko, żeby był zdrowy i uśmiechnięty.

Na dzień dobry wyszło kilka problemów zdrowotnych, w tym nowotwór jąder.

Nie byłam przygotowana na takie wydatki, a Wy pomogliście mi wtedy uzbierać 2000zł!!!

To wystarczyło, żeby ogarnąć zdrowotnie Pako (jajka, szczepienia, RTG, USG, kardiolog, badania rozszerzone, problemy skórne, stan zapalny pęcherza, zabezpieczenie na kleszcze, suplementy, dobra karma).

Część z tych pieniędzy przeznaczyłam też na pomoc Pipi- mojej tymczasowiczce, która 13.03. umarła na nowotwór.

Ostatnie 500zł wydałam teraz- na badania i RTG.

W styczniu 2021 Pako zaczął kuleć.

Najpierw sporadycznie- raz na kilka tygodni. Potem coraz częściej.

Już po RTG wykonanych w wakacje było widać, że pies ma problemy z dysplazją (lewe biodro) i kolanami.

Zalecenie wtedy było- powolne długie spacerki, bez hasania, suplementy- i obserwujemy co dalej.

Teraz po RTG wykonanym w marcu widać, że stan jego kolan znacznie się pogorszył, a więzadła krzyżowe w obu kolanach są ZERWANE.

Konieczna jest operacja OBU kolan, płytki stabilizujące i śruby, długa rehabilitacja.

Najpierw lewe kolano (na tę nogę teraz kuleje), po kilku miesiącach prawe.

Koszt operacji jednego kolana- 3,500zł

(już po zniżkach od cudownego Dr. Formińskiego, z wliczeniem antybiotyków i leków przeciwbólowych po zabiegu).

Termin pierwszej operacji miał być 07.04.2021.- został przełożony ze względu na galopującą biegunkę, która Pako dopadła w dniu zabiegu.

Jak tylko dojdzie do siebie- musi trafić na stół operacyjny.

I można się zastanawiać, czy jest sens męczyć starego pieska (Pako ma teraz 13 lat) operacjami i rehabilitacją.

Przecież długo nie pożyje- może ze 2-3 lata maks.

Rozmawiałam o tym długo z Dr. Formińskim.

Pako- poza zepsutymi tylnymi kolanami jest (już) w świetnym stanie zdrowotnym.

Wyniki badań ma dobre, kardiolog spokojnie dopuścił go do operacji pod narkozą.

Poza tymi nóżkami nic mu nie dolega i humoru nie brakuje J

Ani w Klinice NatWet ani w Wetlandii lekarze nie chcieli uwierzyć, że Pako ma 13 lat.

Myśleli, że może w schronisku się pomylili przy ocenie wieku.

Tylko, że Pako nie jest ze schroniska.

Od szczeniaka był u swojego Pana i rodzina Pana potwierdza jego wiek.

Przy tym jak był karmiony i traktowany- psisko musi mieć po prostu bardzo dobre geny :)

Jeśli nie zrobimy mu tych operacji:

- pies będzie musiał przyjmować silne leki przeciwbólowe (to prawdopodobnie one doprowadziły do aktualnego rozstroju żołądka)

- kiedy już zupełnie „siądzie” mu jedna noga, przeciąży drugą. I przestanie chodzić.

32kg psa nie dam rady wynosić na spacerki.

- Można robić mu zastrzyki „blokady” na stawy, żeby nie bolało, ale one też bardzo dużo kosztują - no i pies dalej w pewnym momencie przestanie chodzić.

- Wózek? Nie jest rozwiązaniem, kiedy nogi można naprawić!

Będzie to skomplikowane.

Rehabilitacja pierwszej nogi 3 miesiące, a potem druga noga i znowu rehabilitacja.

To jest pół roku bez normalnych spacerków, pół roku monitorowanego bólu i dyskomfortu, pracy, tłumaczenia głuchemu (i do tego niepełnosprytnemu) pieskowi, że tak musi być i że będzie lepiej...

Komplikacją jest też, fakt, że Pako nie jest idealnym pacjentem, bo z uporem maniaka LIŻE lekarzy, czym skutecznie utrudnia wszelkie zabiegi :)

Oczywiście mogę też nie robić nic, poczekać, aż przestanie chodzić i będzie płakać z bólu, a potem go uśpić…

Nie chcę tego robić…

W tym roku już uśpiłam Pipi.

Rok wcześniej Ryjka.

Rok wcześniej Pigę.

Tak to jest, jak się adoptuje starsze pieski, ale szczerze- przydałby mi się rok bez usypiania pieska...

Sama- nie mam takich pieniędzy.

7.000zł + nieprzewidziane wydatki po drodze.

Wstępna diagnostyka i badania już kosztowały ponad 1000zł.

Bank da kredyt na teraz- ale nie wiem, czy w obecnej covidowej sytuacji będę miała go jak spłacać za kilka miesięcy.

Operację Pakuś mieć musi.

Szybko.

Was- bardzo, bardzo proszę o pomoc- żebym się nie zakopała finansowo i żebym dalej mogła „ratować świat po jednym piesku”.

Dziękuję!!!

Dagmara.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.

Lokalizacja

Download apps
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!
Pobierz aplikację mobilną Zrzutka.pl i zbieraj na swój cel gdziekolwiek jesteś!

Komentarze 1

 
2500 znaków