Witam serdecznie wszystkich i każdego z osobna zaglądających na moją zrzutkę.

W styczniu 2024 wróciłam z córką z Niemiec gdzie żyłam ostatnie 11 lat. Niestety wróciłyśmy same ( mąż w 2019 roku zginął w wypadku samochodowym). Tak jaki i w Niemczech tak i w Polsce jestem zdana tylko na siebie. Ostatnie 2 lata były dla mnie wyjątkowo trudne, zmiana mieszkania 2 krotnie w ciągu 6 m-cy, brak pracy - stałego etatu na, który ze względu na opiekę nad córką nie mogłam sobie pozwolić. Jak tylko mogłam imałam się wszelkich dorywczych prac, żeby jakoś to ogarnąć ale niestety było coraz gorzej. Zdecydowałam się na powrót do Polski z przekonaniem, że będzie mi łatwiej, lżej. Niestety zderzenie z rzeczywistością jest okropne. Mieszkanie wynajęłam zdalnie nic specjalnego, dwa pokoje w starym bloku - odmalowane, z wyposażeniem w meble kuchenne. Okazało się, że malowane kiedyś było na pewno ale kiedy nie wie nikt, w kuchni, której stan był straszny żyło sobie stado karaluchów 🙈 Poradziłam sobie z tym, meble z wystawki gabarytów udało się zdobyć. Ogólne czyszczenie, szorowanie, odkażanie już można żyć.

Szukam pracy, która nie będzie kolidować z opieką nad dzieckiem przynajmniej przez kilka miesięcy nim córka zaadoptuje się w nowym miejscu. Kluczowym problemem jest to, że w Niemczech mieszkałyśmy w małym miasteczku gdzie córka była samodzielna a tutaj Bydgoszcz, różnica ogromna.

Od lat w Niemczech pomagałam rodakom, w każdej dziedzinie życia. Śluby, narodziny, pogrzeby wszelkiego rodzaju sprawy urzędowe, lekarze, mieszkanie, praca, szkoła. Nie zliczę ile razy pomagałam ludziom w krytycznych sytuacjach nie oczekując nic w zamian. Zawsze mówiłam, że może kiedyś ja będę w potrzebie, dobro wraca. Niestety mnie od lat omija szerokim łukiem. Dlatego zwracam się do Was o pomoc.

Pomoc w zakupie mebli ( szafa, komoda, regał) i łóżka dla córki. Biurko przywiozłyśmy ☺️ tylko krzesła nie ma.

Dopełnieniem szczęścia byłaby wymiana roweru na większy, stary z miłą chęcią oddamy komuś potrzebującemu - macie nasze słowo!!!

Sen z powiek spędza mi zmartwienie, że nie mogę córce zapewnić minimum egzystencji, własnego kąta w, którym będzie mogła czuć się bezpiecznie, u siebie!!!

Pomóżcie mi proszę zacząć nowy rozdział w życiu.

Przykro mi bardzo, że zwracam się do Was ale sama nie dam rady 😔