Kim jesteśmy?

Jestem Rafał i wraz z Renatą jesteśmy wolontariuszami aktywnie działającymi na terenie miasta Zielona Góra. Staramy się pomagać jak najlepiej możemy.

Dla kogo zbieramy

Naszą bohaterką jest Pani Ela, matka, samotnie wychowująca niepełnosprawnego syna Rafałka. Do tej pory nie spotkałem tak silnej osoby jaką jest Pani Ela...

Historia

Kiedyś miała pełną zdrową rodzinę. Problemy zaczęły się, kiedy urodził się Rafał jej ostatni syn. Nie dość, że miała bardzo trudny poród z którego uszła ledwo z życiem to, kiedy usłyszała diagnozę - Rafał urodził się z dziecięcym porażeniem mózgowym, życie diametralnie się zmieniło, wtedy 23 lata temu, jeszcze nie wiadomo było z czym to się wiąże, teraz już tak. Syn Pani Eli w wyniku swojej choroby nie mówi, nie chodzi, nie ma także dobrze rozwiniętej postawy ciała. Jednak mimo tego to bardzo uśmiechnięte dziecko, cieszące się ze wszystkiego co widzi. Każdy impuls, każdy miły gest jak uśmiech powoduje u niego radość na twarzy. 

Syn, Rafał

4 lata temu pani Ela przeszła operacje wycięcia tętniaka mózgu. Jak każda operacja tego typu wiąże się z pewnym ryzykiem. Przed operacją wypowiedziała do neurochirurga te słowa - "Mam Pan zrobić wszystko, bo mam dla kogo żyć". Operacja zamiast 8 godzin trwała 12 ze względu na powikłania. 

Kolejny raz, życie pani Eli było zagrożone. 

Kobieta pobiera niską emeryturę i zasiłek opiekuńczy, a syn dostaje rentę socjalną, jednak nie starcza to na godne życie. Mama boryka się z codziennym problemem - na co starczy pieniędzy?.

Najpiękniejsze w rodzinie jest to, jak bardzo matka przywiązana jest do swojego dziecka. Jest dla niego w stanie zrobić wszystko. Syn jest jej motywacją do życia. Nie potrafiłaby bez niego żyć. Pani Ela lubi przebywać w jego towarzystwie, chętnie śpiewa mu piosenki. Największym marzeniem pani Eli jest to, żeby syn był zdrowy i żeby było mu ciepło.

Cel zbiórki

Głównym celem jest zapewnienia ciepła domowego rodzinie poprzez zakup opału na zimę (węgiel + drzewo). Czy warto pomagać? Odpowiedz sobie na to pytanie sam. My już wiemy, że tak!