Nie pozwólmy żeby nienawiść wygrała z dobrym sercem Pana Marka! Pomóżmy odbudować jego budynek gospodarczy który dzielił z bezdomnymi zwierzętami
Nie pozwólmy żeby nienawiść wygrała z dobrym sercem Pana Marka! Pomóżmy odbudować jego budynek gospodarczy który dzielił z bezdomnymi zwierzętami
Nasi użytkownicy założyli 1 226 308 zrzutek i zebrali 1 348 431 952 zł
A ty na co dziś zbierasz?
Opis zrzutki
Witam Państwa, zrzutka została stworzona przez moich przyjaciół z fundacji którym aktywnie pomagam, nie znam się na komputerze, dlatego poprosiłem ich o pomoc, błagam Państwa o pomoc w mojej tragedii życiowej, jest coraz zimniej, z dnia na dzień popadam w coraz większą depresje, proszę pomóżcie mi i zwierzętom którymi się opiekuje. W zrzutce znajdą się informacje o mnie o moich działaniach i zwierzaczkach, nie ma tego dużo ponieważ jestem zwykłem człowiekiem który swoje dobro przekładał na życie codziennie, nigdy bym nie pomyślał że takie coś może mi się przytrafić :( ...
Chciałbym również życzyć każdemu kto to będzie czytał, wszystkiego dobrego w zbliżających się świętach i nowym roku, pamiętajcie, doceniajcie wszystko co macie :(.
-----------------------------------------------------------------------------------
Nie pozwólmy żeby nienawiść wygrała z dobrym sercem Pana Marka! Pomóżmy odbudować jego budynek gospodarczy który dzielił z bezdomnymi zwierzętami
Nasz najlepszy wolontariusz, bezinteresowny, skromny, niebywale pomocny i zaradny Pan Marek o gołębim sercu w jedną noc stracił część swojego dobytku, a wszystko to przez pożar, którego sprawcami byli zawistni chuligani, którym przeszkadzała dobroduszność naszego Przyjaciela i opiekuna wielu porzuconych kociaków jak i psiaków. W środku nocy 16-tego października spłonęły pomieszczenia gospodarcze do których przynależały skromne izby mieszkalne Pana Marka, które przeznaczał szczególnie dla zwierząt, został bez środków i bez szansy na odbudowę... Nadchodzi zima, a my nie możemy bezczynnie patrzeć, jak Pan Marek załamuje ręce! Pomóżmy naszemu wspaniałemu wolontariuszowi stanąć na nogi i uwierzyć w dobro na tym świecie.
Do czasu tej feralne nocy, to Pan Marek był wsparciem, pomocą, złotą rączką i wspaniałym opiekunem dla podopiecznych naszej skromnej fundacji - Kudłaci Przyjaciele Marty. Pomagał nam w bieżących naprawach, dbał o wyściółkę dla zwierząt, karmił je, pilnował aby były sterylizowane, zdrowe odrobaczane i zadowolone, poświęcał każdą wolną chwilę na prace związane z poprawą funkcjonowania naszej grupy, nie dbał o siebie, dzielił się tym co miał, a miał naprawdę niewiele...
Niestety komuś zaangażowanie w pomoc zwierzętom bardzo przeszkadzała, ludzka podłość nie zna granic, to właśnie przez niebywałą zawiść, bezduszność i zwykłe chuligaństwo dziś – na miesiąc przed Świętami Bożego Narodzenia, naszego wspaniałego Przyjacielu spotkało takie nieszczęście :( , a jego zwierzęta bez schronienia, bez bezpiecznych kojców, ciepłych kocyków i pełnych misek.
Spłonęło wiele, został naruszony dach, instalacje, zgromadzone karmy i bezcenne narzędzia za pomocą których Pan Marek potrafił nie raz zdziałać cuda i zbudować coś z niczego. Jesteśmy zdruzgotani ogromem strat jakie wyrządził pożar, nie możemy się jednak poddać, nie po tym wszystkim co Pan Marek zrobił dla nas i naszych podopiecznych. Wierzymy, że dobro wraca, że uda nam się z Waszą pomocą odbudować to co zostało spalone, przywrócić uśmiech na zmęczonej i zrezygnowanej dziś twarzy Pana Marka.
Na swojej posesji ma nie tylko pieski i kotki ale i:
Dziś mobilizujemy wszystkie nasze siły do działania, szukamy pomocy pukając dosłownie do każdych możliwych drzwi, potrzebujemy pieniążki na kupno potrzebnych materiałów budowlanych, fachowców, sprzęty, chcemy założyć monitoring od strony zaplecza, żeby Pan Marek poczuł się w swoim skromnym gospodarstwie bezpiecznie, bo to najprawdopodobniej właśnie od tamtej strony zabudowań wdarli się podli podpalacze.
Razem mamy ogromną moc sprawczą, wierzymy w to, że przy odrobinie Waszej dobrej woli jesteśmy w stanie odbudować utracone miejsce do życia, bezpieczny azyl naszego wspaniałego wolontariusza, towarzysza, opiekuna i niebywałego „zwierzoluba” oraz całej wesołej gromadki mruczków, która tworzyła razem z Panem Markiem zgraną paczkę domowników.
Wystarczy naprawdę symboliczna złotówka, mała cegiełka dzięki której zbudujemy solidne mury, każda pomoc jest dla nas bezcenna, jest nas tak wielu, jeśli uwierzymy, że razem mamy siłę, mamy moc i potrafimy się jednoczyć, jesteśmy pewni, że jeszcze w te nadchodzące Święta Pan Marek będzie mógł zawiesić małą bombkę na pachnącej choince w swoim ciepłym mieszkaniu i pomyśleć, że dobro zawsze wraca, zawsze zwycięża, że „po nocy przychodzi dzień, a po burzy słońce...”
Razem możemy być dla niego słońcem, które będzie świeciło bez względu na pogodę, wystarczy, że wspólnymi siłami, stworzymy bezpieczny, suchy i ciepły kąt, w którym będzie mógł spędzać dni wraz ze swoimi kudłatymi, mruczącymi przyjaciółmi.
Każda forma pomocy jest ważna i potrzeba, każda złotówka, każde udostępnienie...
Uwierzmy w nasze wspólne siły! ;)
Dokumenty potwierdzające nasze słowa:
ZAPRASZAMY DO ZAPOZNANIA SIĘ Z DODATKOWYMI MATERIAŁAMI DOTYCZĄCYMI SYTUACJI PANA MARKA ZDANIKOWSKIEGO ORAZ DZIAŁALNOŚCI NASZEJ FUNDACJI, PISZCIE, PYTAJCIE, ODPOWIEMY NA KAŻDE PYTANE, TYLKO PROSIMY, NIE BĄDŹCIE OBOJĘTNI!
KUDŁACI PRZYJACIELE MARTY PROSZĄ O POMOC DLA PANA MARKA I JEGO ZWIERZAKÓW.
Kudłaci przyjaciele Marty - Fundacja "Zwierzęca Arkadia", grupa Sochaczew
Ta zrzutka nie ma jeszcze opisu.
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Stwórz swój własny link do promocji zrzutki i sprawdzaj na bieżąco statystyki!
Trzymam kciuki żeby się udało! Dużo zdrówka dla Pana i organizatora zbiórki!
Stracil Pan to co materialne ale to co najcenniejsze Panu nikt i nic nie odbierze Wielkie serce i empatie dla tych najmniejszych:)
Powodzenia Panie Marku i życzę cudownych świąt ????w gronie kochających podopiecznych. Karma wraca????
Powodzenia ❤
Oby było więcej takich ludzi na świecie :)