Prosimy o wsparcie dla samotnej matki wychowującej czwórkę dzieci. Dzieci są w wieku 14, 12, 8 i 2 lat. Matka jest osobą niesłyszącą, jest po rozwodzie, ma skomplikowaną relację ze swoją matką (zamiast ją wspierać- knuje za jej plecami z kuratorem i chce ją pozbawić praw rodzicielskich). 

W czym problem? Sara- bo tak ma na imię mama dzieci, od pewnego czasu ma przyznanego asystenta rodziny oraz kuratora. Sarze chcą zabrać dzieci- całą czwórkę. Sara ma problem z najstarszą córką i prosiła służby o wsparcie. Sugerowała ośrodek opiekuńczy bo sama nie daje z nią rady a się o nią martwi. Kurator wykorzystała jej naiwność i zaufanie. Ani razu nie rozmawiała z nią z tłumaczem- nikt z nią nie rozmawiał w towarzystwie tłumacza. Kurator dnia 24.09 przyjechała pod dom pokrzywdzonej z informacją że następnego dnia zabierają dzieci. Prosiła żeby Sara nie płakała podczas akcji bo to dla jej i dzieci dobra. Rozmawiała z dziećmi żeby nie płakały bo "jadą na kolonie z której nie będą chcieli wrócić". Byliśmy świadkami histerii i okropnego płaczu dziecka które dowiedziało się że następnego dnia będzie zabrane od matki- matki która kocha i dba o swoje dzieci. Byliśmy świadkami jak matka załamała się po usłyszeniu tego co ma do powiedzenia Pani kurator. Ponoć wpłynęło postanowienie sądu w tej sprawie a Sara takiego wcale nie otrzymała. Ponoć pismo przyszło na adres korespondencyjny matki, która to pismo odebrała podpisując się za córkę i ukrywała ten fakt we współpracy z kuratorem. Jak można w ten sposób potraktować własną córkę? Jak można tak knuć i robić z drugiej osoby nieudolną matkę? 

Z tego co mi wiadomo Sara nie oddała dobrowolnie dzieci- walczy, ale potrzebuje wsparcia. Nie może wrócić do domu bo zabiorą jej dzieci. Musimy opłacić prawnika który będzie reprezentować Sarę bo ona nie jest w stanie sama zawalczyć- nie ma już sił a tym bardziej pieniędzy. My walczymy razem z nią. Walczymy o dzieci. Sara popełniła w życiu wiele błędów ale kocha dzieci i nigdy nie zrobiłaby im krzywdy ani na nią nie pozwoli-a to już niestety się dzieje... Działania kuratora to powodują.

Najstarsza córka za namową kuratora przebywała u babci- od piątku zgodnie z planem interwencji jest w ośrodku. Trójka pozostałych dzieci jest niespokojna i bardzo zestresowana całą sytuacją. Chcemy żeby Sara mogła swobodnie wrócić do domu a dzieci do szkoły. Chcemy żeby mogła swobodnie zawalczyć o swoje prawa nie oglądając się za siebie. Musi przestać uciekać! Działania mopsu powodują że Sarze będą odebrane świadczenia rodzinne. Od października świadczenia zostaną wstrzymane. Sara potrzebuje pieniędzy na prawnika. Zróbmy wszystko żeby dzieci były z matką-tam gdzie ich miejsce.

Udało się! Znaleźliśmy prawnika który będzie reprezentował Sarę i żadna obyo by mogła wraz z dziećmi wrócić do domu i czekać na rozprawę na której także zostanie wykazane że Sara jest dobrą matką i dzieci powinny być z nią. Dziękujemy za wszystkie wpłaty. Prawnik jest opłacony. Zrzutka skończy się zgodnie z planowanym terminem. Nadwyżkę przekażemy na bieżące wydatki związane ze sprawą.